Przestraszeni działacze myślą prosto: "Szybko na aut Stefana, ławka dla Smudy czy jakiegoś obcokrajowca. Wszyscy będą mieli czym się zająć. Chęć poznania nowego trenera będzie większa od nienawiści do Związku." Rozumowanie proste, ale czy okaże się skuteczne? Powoływanie trenera 3 listopada to nie błąd, ale jak mówi Tomaszewski "wielbłąd". Po co palić nową twarz tak szybko (co będzie jak przegramy z Rumunią czy..., no właśnie, nawet nie wiadomo z kim drugie spotkanie). Nowy selekcjoner musi mieć komfort pracy. Strategia musi być jasna. Trzeba wyznaczyć cele, założenia i ich realizację. 3 listopada potrzebny jest trener, który będzie parawanem dla przestraszonych już szefów. W dzisiejszym zachowaniu nie widzę żadnego spokoju władz, przejrzystych ruchów. Wszyscy są wrogami. Kto myśli inaczej, jest przeciwko Związkowi. Od 1986 roku chudych lat polskiej piłki było wiele. Częściej przegrywaliśmy niż zwyciężaliśmy. Było czasami tragicznie. Żadnych nadziei, optymizmu, czy finałów mistrzostw świata czy Europy. Kibice narzekali, ale zawsze byli przy reprezentacji. Dzisiaj się buntują, bo Polska jest inna. Jest demokracja, wolność, a czasami nawet anarchia. Trzeba umieć przeciwstawić się tym problemom. Naszym władzom sportowym wydaje się natomiast, że wystarczy krzyknąć, zrobić konferencję i przekazać swój punkt widzenia. Próbuje się także insynuować, że wszystko, co dzisiaj jest robione przeciwko PZPN-owi jest przez kogoś kierowane. To nie tak, tu nie ma schowanych przywódców. To po prostu przypomina rzekę, która wylała z koryta. Taki żywioł ciężko zatrzymać. PZPN myśli, że wybierając 3 listopada trenera, stworzy tamę, która zatrzyma żywioł. Ale kto zna siłę wody... DYSKUTUJ NA BLOGU ZBIGNIEWA BOŃKA! ZOBACZ WCZEŚNIEJSZE FELIETONY ZIBIEGO! *** Zbigniew Boniek nawiązał współpracę z INTERIA.PL. Pisze u nas felietony o tematyce piłkarskiej, a także prowadzi swojego bloga. Zapraszamy do lektury! Kolejne teksty Zibiego już niebawem! Autor zainspirował INTERIA.PL do finansowego wspierania jednego z bydgoskich domów dziecka.