Tomaszewski ma prawo do wyrazistych recenzji jak mało kto. To w końcu legendarny bramkarz "Biało-Czerwonych", medalista MŚ 1974 i - już na zawsze - "człowiek, który zatrzymał Anglię". Trzeba przy tym oddać, że w swych ocenach "Tomek" z reguły jest konsekwentny. Zwykle do bólu. Jak w przypadku obecnego selekcjonera drużyny narodowej, Jerzego Brzęczka. - Jego już dawno nie powinno być - powtarza z naciskiem w rozmowie z "Polska The Times". - Normalnie to już byłoby po Euro. Ja czarno widzę te mistrzostwa Europy. Jakim stylem my gramy? Raz jedną dziewiątką, raz dwoma, a raz trzema jak to niektórzy pseudodziennikarze nawet sugerują. To dlaczego nie gramy dwoma bramkarzami? Na temat napastników Tomaszewski też ma wyrobione zdanie. Uważa, że gra duetem snajperów jest nieporozumieniem. A nawet sabotażem. - Piątek to jest tylko egzekutor, on nie potrafi grać piłki kombinacyjnej - twierdzi. - Robert Lewandowski potrafi to, a Piątek jest drewniany. Przestali mu podawać w Milanie, a teraz nie podają w Herthcie, bo im nie potrafi odegrać. Tylko dyletant może ich razem wystawić.