W obecnym sezonie Lewandowski sięgnął wraz z Bayernem po kolejne mistrzostwo Niemiec. W weekend odbierze także piątą statuetkę dla dla króla strzelców w Bundesligi, a 33 ligowe bramki dają mu nadzieję na zdobycie Złotego Buta. Kapitalne statystyki i genialna forma pozwoliły kapitanowi polskiej kadry pierwszy raz w historii zostać oficjalnie najlepszym piłkarzem niemieckiej ekstraklasy. Udany pod względem indywidualnym sezon "Lewy" może skwitować triumfami w Lidze Mistrzów i Pucharze Niemiec. Ostatnim akcentem bieżących rozgrywek miało być Euro 2020, lecz pandemia koronawirusa sprawiła, że futbolowi włodarze musieli zweryfikować swoje plany. Mistrzostwa Starego Kontynentu zostały ostatecznie przełożone na przyszły rok. Decyzja ta - jak przyznaje sam Lewandowski - nie będzie miała wpływu na postawę lidera naszej kadry. - Dla mnie osobiście nie ma to znaczenia - jeśli chodzi o wiek, o przygotowanie, o formę. O to jestem spokojny i się nie boję. Oczywiście ten przyszły sezon zapowiada się bardzo ciężko. Mecze co trzy dni w klubie, do tego reprezentacja - to będzie wielkie obciążenie. Niektóre ligi zaczęły już granie i będą grały tak naprawdę do końca przyszłego sezonu. My tę przerwę jeszcze dostaniemy i będziemy mieli kolejne przygotowania do kolejnego sezonu - mówi "Lewy" na łamach portalu Sport.tvp.pl.