Nie każdy wie, że tytuł pracy licencjackiej Lewandowskiego brzmiał jak... tytuł biografii: "RL 9. Droga do sławy". Kapitan drużyny narodowej opisał skrupulatnie własną karierę. Od małego podwórka do wielkiego Bayernu Monachium. Pracę obronił w Wyższej Szkole Edukacja w Sporcie. Co ciekawe, miało to miejsce dzień po wywalczeniu awansu na finały mistrzostw świata w Rosji - czyli w październiku 2017 roku. W sali egzaminacyjnej czekała na niego niespodzianka. Wszyscy członkowie komisji ubrani byli w biało-czerwone koszulki kadry. On sam był mocno zestresowany, ale otrzymał ocenę 5. - To przykładny student - uważa jego wykładowca, Sławomir Wilk. - Wiedział, że jeśli do niego dzwonię, to należy odebrać, bo sprawa jest istotna. Spotykałem się z Robertem wtedy, kiedy było to możliwe. Przekazywałem mu materiały, pomagałem w kontaktach z nauczycielami akademickimi. Nie ukrywajmy jednak, że sporo zajęło mu skończenie studiów licencjackich - aż 10 lat! Ale wiemy, z czego to wynikało. Grał w Poznaniu, Dortmundzie, Monachium... Futbolowe obowiązki sprawiły, że na uczelni mógł się pojawiać tylko kilka razy do roku. Na studiach licencjackich w normalnym trybie zaliczył tylko pierwszy rok. Ukończył go ze średnią ocen 4,4. Był wówczas zawodnikiem Znicza Pruszków. Później z regularną nauką było już tylko pod górkę. "Lewy" studiuje obecnie wychowanie fizyczne na specjalizacji trenersko-menedżerskiej. Przed nim do zdobycia już tylko dyplom magistra. Kiedy się nim pochwali? Jak można się domyślić, o terminie egzaminu powiadomi uczelnię osobiście... UKi