O postawionej diagnozie poinformował we wtorek serwis sport.pl. Zawodnik otrzymał wyniki badań dzień wcześniej wieczorem. Nie pozostawiają one wątpliwości - doszło do zerwania więzadeł krzyżowych w prawym stawie kolanowym.Bielik doznał identycznej kontuzji przed rokiem. Teraz uszkodzeniu uległa ta sama kończyna. Konieczna będzie powtórna rekonstrukcja chirurgiczna, a po niej - długa i żmudna rekonwalescencja. Poprzednim razem do pełni sił wracał przez dziewięć miesięcy. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> 23-letni pomocnik doznał kontuzji w sobotnim meczu z Bristol City. Po starciu z rywalem upadł na murawę w 36. minucie. Opuścił plac gry zapłakany na noszach. Od samego początku wszystko wskazywało na to, że sprawa jest poważna.- Spodziewamy się najgorszego. Wszystko inne niż "najgorsze" potraktujemy jak bonus - nie ukrywał menedżer "Baranów", Wayne Rooney.Dla Bielika to osobisty dramat. Wydawało się, że przed rokiem otrzymał drugą szansę od losu, gdy z powodu pandemii finały Euro 2020 przesunięto o 12 miesięcy. Teraz ten sam zawodnik stał się murowanym kandydatem do miana pechowca roku. W drużynie narodowej rozegrał do tej pory trzy spotkania. Zaliczył łącznie 200 minut w eliminacjach mistrzostw Europy, grając przeciwko Słowenii, Austrii i Izraelowi. Na kolejny występ poczeka przynajmniej do jesieni. UKi <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-championship,cid,809,sort,I" target="_blank">Championship - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>