Do fatalnego zdarzenia doszło w trakcie meczu drużyn U-23 Derby - Tottenham. Polak musiał opuści plac gry już po niespełna 20 minutach. Diagnoza była jak wyrok - zerwanie więzadła krzyżowego przedniego. Ten rodzaj kontuzji oznacza najczęściej minimum pół roku rozbratu z boiskiem. Dla 22-letniego zawodnika mecz z Tottenhamem był pierwszym występem od 30 grudnia. W potyczce z Charlton Athletic otrzymał wówczas czerwoną kartkę, za co nałożono na niego trzy spotkania dyskwalifikacji. Nie spodziewał się, że początek nowego roku okaże się dla niego tak dramatyczny. Cztery dni po zerwaniu więzadła Bielik zamieścił na Instagramie wpis, dzieląc się ze światem sowimi emocjami. "Jestem absolutnie zdruzgotany kontuzją kolana, która sprawia, że tracę resztę sezonu" - wyznał w opublikowanym poście. "Poradzę sobie z tym dzięki mentalnej sile i determinacji. W trakcie rehabilitacji zrobię wszystko, by wrócić do gry w jak najlepszej formie. Dziękuję za wsparcie trenerom, kolegom z zespołu i kibicom. Dam z siebie wszystko, żeby spoza boiska mieć pozytywny wpływ na partnerów z drużyny w każdy możliwy sposób. Do zobaczenia wkrótce" - wyraził nadzieję. Bielik ma prawo czuć się zdruzgotany. W jednej chwili jego marzenia prysły jak mydlana bańka. We wrześniu udanie zadebiutował w drużynie narodowej. Po trzech eliminacyjnych występach, w tym dwóch w pełnym wymiarze czasowym, w zgodnej opinii ekspertów stał się poważnym kandydatem nie tylko do wyjazdu na tegoroczne mistrzostwa Europy, ale również do gry w wyjściowej jedenastce na pozycji defensywnego pomocnika. Wobec urazu młokosa selekcjoner Jerzy Brzeczek poszukiwania odpowiedniego partnera dla Grzegorza Krychowiaka w środku pola musi rozpocząć praktycznie od początku... <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-championship,cid,620,sort,I" target="_blank">Championship - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz,</a>UKi