<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-G-euro-2016-kwalifikacje-kwalifikacje-grupa-d,cid,715,rid,2204,gid,682,sort,I" target="_blank">Eliminacje Euro 2016. Sprawdź tabelę "polskiej" grupy - kliknij!</a> Sztab reprezentacji Polski szykuje się do decydujących batalii o awans do Euro 2016. Adam Nawałka wybrał już piłkarzy z lig zagranicznych na mecze ze Szkocją i Irlandią, a 2 października selekcjoner wyśle nominacje do zawodników z Ekstraklasy. Ma twardy orzech do zgryzienia, bo powoływani dotychczas z polskiej ligi gracze w większości zmagają się z kontuzjami lub są w słabej formie. Jedynym regularnie dostrzeganym przez Nawałkę zawodnikiem z Ekstraklasy, który od początku sezonu prezentuje niezłą dyspozycję, jest Krzysztof Mączyński. Inni powoływani przez selekcjonera w ostatnich miesiącach piłkarze z polskiej ligi mają kłopoty. Urazy leczą gracze Legii - Tomasz Jodłowiec i Michał Pazdan. Z kolei Sebastian Mila, Karol Linetty czy Sławomir Peszko są w kiepskiej dyspozycji. Tymczasem wielkimi krokami zbliżają się decydujące mecze eliminacji Euro 2016 ze Szkocją (8 października) i Irlandią (11 października). Co zrobi w tej sytuacji selekcjoner naszej reprezentacji? Nawałka postawi na sprawdzonych graczy Wszystko wskazuje na to, że Nawałka postawi na sprawdzone rozwiązania. Na liczącej 19 nazwisk liście graczy powołanych z lig zagranicznych nie było zaskoczeń, jest też mało prawdopodobne, aby selekcjoner zaskoczył wysyłając powołania do piłkarzy z Ekstraklasy. Wśród graczy występujących w ligach zagranicznych wybranych przez Nawałkę pojawił się tylko jeden zawodnik, który nie był w kadrze na mecze z Niemcami (1-3) i Gibraltarem (8-1) - napastnik Hannover 96, Artur Sobiech.- Sobiech przyda się reprezentacji. Jest w dobrym momencie swojej kariery, prezentuje niezłą dyspozycję w Bundeslidze. Pomogło mu to, że Hannover gra jednym napastnikiem, bo w poprzednich latach niemiecki klub grał dwójką graczy z przodu - komentuje w rozmowie z Interią były napastnik reprezentacji Polski Andrzej Juskowiak. - Dwa ostatnie mecze w eliminacjach to nie czas na eksperymenty, bo one mogłyby nas drogo kosztować. Nawałka sam zapowiadał, że postawi na znane i sprawdzone w boju nazwiska. Wydaje się, że to słuszny wybór - mówi Juskowiak. W Ekstraklasie gra tylko jeden pewniak Chociaż Adam Nawałka regularnie powołuje na mecze el. Euro 2016 zawodników z Ekstraklasy - od początku rozgrywek wysłał już powołania do 21 zawodników, którzy grali w polskiej lidze - to korzysta z nich w ograniczonym zakresie. Najwięcej ligowców - czterech - zagrało w wyjazdowym spotkaniu z Irlandią (1-1). We wrześniowych meczach z Niemcami i Gibraltarem szansę dostało w sumie pięciu piłkarzy Ekstraklasy, a w obu spotkaniach zagrał tylko Krzysztof Mączyński.Spośród piłkarzy z polskiej ligi to właśnie zawodnik Wisły Kraków może być pewny powołania na mecze ze Szkocją i Irlandią. Selekcjoner widzi w Mączyńskim partnera dla lidera drugiej linii, Grzegorza Krychowiaka. - Nawałka próbował obok Krychowiaka kilku zawodników - Jodłowca czy Linettego, ale najlepszym rozwiązaniem na dzisiaj jest Mączyński. Ten piłkarz nieźle spisuje się w destrukcji, do tego potrafi rozegrać piłkę - ocenia Andrzej Juskowiak. Selekcjoner z pewnością powoła z Ekstraklasy jeszcze przynajmniej dwóch defensywnych pomocników. Na mecze z Niemcami i Gibraltarem w kadrze znaleźli się Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa), Karol Linetty (Lech Poznań) i Ariel Borysiuk (Lechia Gdańsk). Pierwszy zmaga się ostatnio z kontuzją, a dwaj pozostali są w co najwyżej przeciętnej formie, ale w polskiej lidze nie widać dla nich poważnych konkurentów. W dobrej dyspozycji jest co prawda Radosław Murawski z Piasta Gliwice, nieźle prezentuje się też Jacek Góralski z Jagiellonii Białystok, ale Andrzej Juskowiak słusznie zauważa, że ci gracze muszą jeszcze pracować na swoją szansę w kadrze. - Jeśli będą potrafili regularnie grać na wysokim poziomie, selekcjoner z pewnością ich dostrzeże. W meczach ze Szkocją i Irlandią nie spodziewam się jednak niespodzianek i powołań dla debiutantów - mówi. Najwyższa pora, by poważnie traktować Szukałę Niewykluczone, że kluczem do pokonania Szkotów i Irlandczyków będzie żelazna konsekwencja i twarda gra w defensywie. Jednym z wyzwań, jakie stały przed selekcjonerem u progu jego pracy z reprezentacją, było znalezienie partnera dla Kamila Glika. Stoper Torino to ostoja obrony kadry, szkopuł w tym, że nie mamy drugiego środkowego obrońcy prezentującego klasę międzynarodową. Selekcjoner najczęściej wystawia obok Glika Łukasza Szukałę. Zdaniem Andrzeja Juskowiaka, to właśnie piłkarz tureckiego Osmanlisporu powinien wystąpić w centrum linii defensywnej w meczach ze Szkocją i Irlandią. - Często mówi się o tym, że Szukała to nie jest zawodnik na miarę pierwszego składu kadry, ale do tej pory w eliminacjach prezentuje się przyzwoicie. Zamiast szukać nowych partnerów dla Glika, trzeba zaufać Łukaszowi, bo on rozumie się z Kamilem coraz lepiej - twierdzi Juskowiak. Alternatywą na środek obrony jest Thiago Cionek z włoskiej Modeny, natomiast z polskiej ligi powołanie otrzyma prawdopodobnie wracający powoli do treningów Michał Pazdan (Legia Warszawa), który zmagał się ostatnio z kontuzją. W odwodzie pozostaje jeszcze Rafał Janicki (Lechia Gdańsk). Tych dwóch graczy Nawałka powinien mieć na oku Andrzej Juskowiak przyznał, że w tej chwili nie widzi w Ekstraklasie zawodników, którzy mogliby poważnie wzmocnić kadrę. Jeśli chodzi o zawodników z lig zagranicznych, były kadrowicz zaznaczył, że wciąż liczy na to, że do wysokiej dyspozycji wróci Mateusz Klich (w tym sezonie raptem 114 minut na 630 możliwych w drugoligowym niemieckim Kaiserslautern). - Klich ma duże możliwości i w optymalnej formie to on mógłby być partnerem Krychowiaka w środku pola kadry. Jest dobrze wyszkolony technicznie, potrafi strzelić z dystansu i rozegrać piłkę. Niestety, ostatnio zupełnie zniknął z pola widzenia - powiedział Juskowiak. W lidze saudyjskiej wyróżnia się natomiast występujący w Al-Nassr 28-letni Adrian Mierzejewski. W obecnym sezonie zagrał łącznie pięć meczów, strzelił cztery gole i zaliczył asystę. - Mierzejewski miał już w kadrze swoje szanse i ich nie wykorzystał. Z całą pewnością to zawodnik świetnie wyszkolony technicznie i kreatywny, ale selekcjoner Nawałka na pozycji rozgrywającego woli dawać szanse młodszym graczom, choćby Piotrowi Zielińskiemu. Adrianowi trudno będzie wrócić do narodowej reprezentacji - przyznał były snajper kadry i Sportingu Lizbona. Nawet jeśli selekcjoner postanowi dać szansę Klichowi lub Mierzejewskiemu, to zrobi to dopiero po meczach ze Szkocją i Irlandią. Teraz nie może być mowy o kadrowych eksperymentach. Pozostał ostatni krok. Ten najważniejszy Selekcjoner Adam Nawałka powołania do piłkarzy z Ekstraklasy wyśle w piątek 2 października. Trudno spodziewać się zaskoczeń, bo selekcjoner na każdym kroku zapewnia, że chce postawić na piłkarzy, którzy nie zawodzili go w poprzednich meczach eliminacji. - Mamy mocną kadrę, która nie pęka przed żadnym rywalem, przecież z Niemcami we Frankfurcie nasza reprezentacja zagrała niezły mecz. Przed starciami ze Szkocją i Irlandią jestem pełen optymizmu. Wierzę, że stać nas na to, by wywalczyć awans na Euro 2016 - mówi Andrzej Juskowiak. - Selekcjoner postawi zapewne na tych graczy, którzy nie zawiedli go w dotychczasowych meczach i dobrze zrobi. W starciach z Wyspiarzami zgranie będzie bardzo ważne. Oni wychodzą na boisko, by walczyć wręcz i stłamsić rywali. Dlatego uważam, że selekcjoner nie będzie eksperymentował na siłę z nowymi zawodnikami. To nie jest dobry czas na to, by wprowadzać zmiany w składzie - dodaje były snajper kadry. Awans do fazy grupowej Euro 2016 jest blisko, ale kadra wciąż musi wykonać ostatni krok. Spróbują go zrobić ci piłkarze, którzy do tej pory nie zawodzili Adama Nawałki. Czy uda im się spełnić marzenia polskich kibiców? Autor: Bartosz Barnaś <a href="http://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-nawalka-powolal-pilkarzy-z-lig-zagranicznych-na-mecze-ze-szk,nId,1888149" target="_blank">Lista piłkarzy z lig zagranicznych powołanych na mecze ze Szkocją i Irlandią</a>