Dziś o 20:45 Polacy zmierzą się z Italią w meczu Ligi Narodów. Rywal będzie osłabiony z powodu pandemii koronawirusa. Smuda twierdzi jednak, że Włosi mogą być groźni i to nawet bardziej od Holandii. - Bardziej obawiam Włochów niż Holendrów. Mają piłkarzy świetnie wyszkolonych technicznie. Pokazali to w meczu w Gdańsku, w którym stworzyli wiele groźnych sytuacji - powiedział w rozmowie z "Super Expressem". Przyznał też, że kadra mogła by grać dwoma napastnikami. Według byłego selekcjonera, duet z Robertem Lewandowskim mógłby stworzyć Arkadiusz Milik. Takie rozwiązanie sprawdzało się w czasach, gdy kadrę prowadził Adam Nawałka. - Ze względu na wyszkolenie techniczne, Arkadiusz Milik może znaleźć wspólny język z Robertem i grać z nim w jednej drużynie, co już udowadniał - powiedział. Milik ma jednak problem, bo nie gra w klubie. W Napoli jest skreślony i zimą prawdopodobnie będzie musiał szukać nowego klubu. W podobnej sytuacji znajduje się Kamil Grosicki. Smuda twierdzi jednak, że są to na tyle doświadczeni gracze, że mogą dać sporo kadrze, nawet bez regularnej gry. - Jurek Brzęczek dobrze robi, że ich powołuje. To doświadczeni i podstawowi piłkarze reprezentacji od dawna. Nawet jak nie grają w klubach, to pokazują umiejętności w kadrze. Obaj zrobili coś dla reprezentacji, więc teraz reprezentacja musi im coś oddać, gdy znaleźli się w trudnej sytuacji - zaznaczył. MPZobacz wyniki, terminarz i tabelę "polskiej" grupy Ligi Narodów