"Nie stęskniłem się za reprezentacją. Nie było mnie tylko na meczu z Rosją. Wcześniej grałem regularnie i dobrze, wywalczyłem razem z kolegami parę punktów w eliminacjach. Beenhakker to docenił. Nie rozumiem jego krytyków" - powiedział napastnik FC Southampton, cytowany przez "Dziennik". I to właśnie oni twierdzą, że piłkarz dostał powołanie tylko dlatego, aby walczyć o górne piłki z wysokimi Finami, a na Portugalię zostanie odstawiony. "Może i rzeczywiście jestem dobry na Finów, ale tak naprawdę nie ma to znaczenia. Czy ktoś powiedziałby rok temu, że jestem dobry na Portugalię? Nie sądzę. A okazało się, że byłem. Mówi się, że strzelam tylko głową, ale to wcale nie jest tak. W reprezentacji ze dwie bramki zdobyłem głową. W Wodzisławiu i Grodzisku strzelałem głównie nogą. Wiem, jak się nią posługiwać" - stwierdził zawodnik "Świętych", który jest przekonany o zwycięstwach Polaków w meczach w Lizbonie i Helsinkach. "Wariatem nie jestem, ale przywieziemy z dwumeczu z Finlandią i Portugalią sześć punktów" - powiedział.