Reprezentacja prowadzona przez Marcina Dornę przygotowuje się do przyszłorocznych mistrzostw Europy, które od 16 do 30 czerwca odbędą się w Polsce."Biało-czerwoni" już w 14. minucie objęli prowadzenie. Mariusz Stępiński znalazł się w sytuacji sam na sam po podaniu od Krzysztofa Piątka. Napastnik Nantes wygrał pojedynek z Wołodymyrem Machankowem.W 35. minucie Ukraińcy mieli znakomitą okazję, żeby wyrównać. Z rzutu wolnego dośrodkował Władysław Koczergin. Sebastian Rudol zagrał ręką w polu karnym i sędzia Adam Lyczmański nie miał żadnych wątpliwości - ewidentny rzut karny. Kapitan Ukraińców Iwan Zatko strzelił mocno, ale kapitalnie spisał się Jakub Wrąbel. Polski bramkarz fantastycznie obronił "jedenastkę".Na początku drugiej połowy Polacy powinni prowadzić 2-0. Piątek znakomicie zagrał z prawego skrzydła. Zamykający akcję Patryk Lipski miał przed sobą tylko ukraińskiego bramkarza, ale trafił prosto w niego. W odpowiedzi bliski szczęścia był Oleksij Szczebetun. Wrąbel wyszedł obronną ręką z opresji.W 52. minucie znów dał o sobie znać duet Piątek - Stępiński. Pierwszy podawał, a drugi huknął z 16 metrów. Machankow z najwyższym trudem odbił piłkę. Chwilę później zakotłowało się w naszym polu karnym. Przed stratą gola uratował "Biało-czerwonych" Jarosław Kubicki, który wybił piłkę zmierzającą do bramki po strzale Jehora Nazaryna.Polacy kolejną groźną sytuację stworzyli w 62. minucie. Błąd popełnił Iwan Łobaj, który za lekko zagrywał do swojego bramkarza. Piłkę przejął Przemysław Frankowski i zagrał do Stępińskiego. W ostatniej chwili zablokował go ofiarnym wślizgiem Zotko. W 83. minucie Zatko zatrzymał nieprzepisowo w polu karnym szarżującego Dawida Kownackiego i sędzia wskazał na "wapno". Rzut karny wykonywał Stępiński, który strzelił źle, w środek bramki i Machankow obronił.Stępiński zrehabilitował się w 85. minucie, kiedy Polacy wyprowadzili szybką kontrę. Kapitan "Biało-czerwonych" podał do Kamila Mazka, który ładnie uderzył nad ukraińskim bramkarzem. Stępiński miał jeszcze dwie okazję na gola. Najpierw jego strzał z kilku metrów sparował na rzut rożny Machankow, a w doliczonym czasie gry nasz napastnik spudłował. Po meczu powiedzieli: Marcin Dorna (trener reprezentacji Polski U21): "Cieszymy się przede wszystkim z tego, że nie straciliśmy dziś bramki. Powiedziałem zawodnikom w szatni, że zrobiliśmy postęp w stosunku do poprzedniego spotkania. Jeżeli chodzi o liczbę stworzonych sytuacji, to wyglądał podobnie, ale w meczu z Węgrami przeciwnik w końcówce wydarł nam zwycięstwo. Tym razem udało się strzelić kolejną bramkę i wygrać. Prawie rok temu mecz z Ukrainą w Krakowie był jedynym, który w ramach przygotowań do przyszłorocznego Euro do tej pory przegraliśmy, więc dzisiejsza wygrana cieszy. Jesteśmy świadomi swoich atutów, ale także deficytów i wiemy, że ciągle musimy się rozwijać, więc pracujemy nad tym, co musimy poprawić". Mariusz Stępiński (kapitan reprezentacji Polski, strzelec jednej bramki): "Najważniejsze jest zwycięstwo w tym spotkaniu. Naszą grę można ocenić pozytywnie, bo stworzyliśmy sobie dużo sytuacji, choć z drugiej strony trzeba przyznać, że powinniśmy wygrać je wyżej. Mimo, że gramy teraz spotkania towarzyskie, to są one dla nas bardzo ważne, bo trochę brakuje nam gier, więc każdy taki mecz traktujemy jakby była to rywalizacja o punkty". Jakub Wrąbel (bramkarz reprezentacji Polski): "Przed meczem na odprawie mieliśmy pokazane, jak napastnicy Ukrainy strzelają rzuty karne. Wiadomo, że ten stały fragment to zawsze loteria, ale spodziewałem się, że uderzy w moją prawą stronę i akurat się udało obronić, co mnie bardzo cieszy. Taka obrona napędza na dalszą część meczu, więc czułem się dziś dobrze. Obrońcy kilka razy mnie wyręczyli, co pokazuje, że cała defensywa dobrze pracowała, byśmy nie stracili bramki. Drugi raz dostałem szansę wystąpić jako pierwszy bramkarz i staram się każdą jak najlepiej wykorzystać. Ciężko powiedzieć, czy czuję się pewnie, ale na pewno ważne i pomocne jest to, że gram na co dzień w Olimpii Grudziądz, jestem w rytmie meczowym, a to na pewno pomaga. Cieszę się, że trener Dorna daje mi szansę w pierwszym składzie". Polska - Ukraina 2-0 (1-0) Bramki: 1-0 Mariusz Stępiński (14), 2-0 Kamil Mazek (85) Żółte kartki - Polska: Jarosław Kubicki, Dariusz Formella, Ukraina: Wołodymyr Graczow. Czerwona kartka za drugą żółtą: Ukraina: Wołodymyr Graczow (74). Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Polska: Jakub Wrąbel - Sebastian Rudol (88. Przemysław Szymiński), Jan Bednarek, Jarosław Jach, Łukasz Moneta - Przemysław Frankowski (66. Dariusz Formella), Jarosław Kubicki (88. Alan Uryga), Patryk Lipski (72. Dawid Kownacki), Adam Buksa (72. Kamil Mazek), Krzysztof Piątek (66. Radosław Murawski) - Mariusz Stępiński. Ukraina: Wołodymyr Machankow - Ołeksandr Tymczk, Iwan Zotko, Serhij Chobotenko (53. Iwan Łobaj), Wołodymyr Graczow - Denys Arendaruk, Andrij Korobenko, Ihor Haratin, Maksym Hryso (69. Mykyta Krawczenko), Władysław Koczergin - Illia Korniew.