Dla podopiecznych Czesława Michniewicza był to drugi sparing po wywalczeniu awansu na finałowy turniej mistrzostw Europy do lat 21. W niedawno rozegranym spotkaniu "Biało-Czerwoni" zremisowali 1-1 z Anglią po przepięknym golu Sebastiana Szymańskiego. W wyjściowym składzie na mecz z Serbią znaleźli się Robert Gumny i Szymon Żurkowski, którzy dołączyli do młodzieżowej kadry prosto ze zgrupowania dorosłej reprezentacji. Obaj nie zagrali jednak ani minuty przeciwko Austrii i Łotwie, choć w drugim ze spotkań Gumny znalazł się na ławce rezerwowych. Pod nieobecność kontuzjowanego Dawida Kownackiego opaskę kapitana przejął Mateusz Wieteska, a w ataku znalazł się Adam Buksa. W 11. minucie bardzo dobrą interwencją popisał się Bartłomiej Drągowski, gdy jeden z rywali uderzył mocno zza pola karnego. Polski bramkarz odbił płaskie uderzenie na rzut rożny. Jeszcze więcej szczęścia "Biało-Czerwoni" mieli po rzucie rożnym dla Serbów. Napastnik przeciwnika uderzył mocno z woleja i piłka trafiła w słupek! Od tamtej połowy gra Polaków zaczęła wyglądać nieco lepiej. Piłkarze prowadzeni przez Michniewicza dłużej utrzymywali się przy piłce na połowie rywala i szczególnie po stałych fragmentach gry potrafili zagrozić Serbom. Tak było, gdy bramkarz gości minął się z piłką po wyjściu z bramki, ale nikt z Polaków nie zdołał przeciąć dośrodkowania. W 39. minucie Polacy powinni objąć prowadzenie po akcji zawodników ściągniętych z pierwszej reprezentacji. Gumny dośrodkował z prawej strony, a niepilnowany Żurkowski zamknął jego dośrodkowanie. Pomocnik Górnika miał przed sobą jedynie bramkarza, ale jego mocne uderzenie trafiło właśnie w serbskiego golkipera. W przerwie spotkania Czesław Michniewicz przeprowadził dwie zmiany w składzie. Roberta Gumnego zmienił Karol Fila, a Szymona Żurkowskiego Filip Jagiełło. Pierwszy kwadrans po przerwie był bezbarwny w wykonaniu obu drużyn i nic dziwnego, że selekcjoner polskiej kadry zdecydował się wprowadzić na boisko kolejnych zmienników. Na placu gry pojawili się Bartosz Kapustka, Konrad Michalak i Karol Świderski. W 70. minucie Serbowie wyszli na prowadzenie. Polską obronę zaskoczyło długie podanie za linię defensywy. Dośrodkowanie z prawej strony odbił przed siebie Bartłomiej Dragowski, ale piłka spadła pod nogi Erhana Maszovicia, który bez problemu dobił ją do bramki. Sześć minut przed końcem spotkania Polacy przeprowadzili bardzo ładną akcję i byli blisko doprowadzenia do wyrównania. Na prawej stronie rywali rozmontowali Filip Jagiełło z Konradem Michalakiem i w polu karnym do piłki dopadł Karol Świderski. Jego sprytny strzał wylądował jednak tylko w bocznej siatce. Chwilę później na boisku pojawił się Damian Gąska i już kilkadziesiąt sekund później zawalił przy straci drugiej bramki. Pomocnik Śląska Wrocław podał piłkę prosto pod nogi przeciwnika, a Lazar Randalović w doskonałej sytuacji umieścił piłkę w górnym rogu bramki Drągowskiego. Polska U21 - Serbia U21 0-2 (0-0) Bramka: 0-1 Maszović (70.), 0-2 Randalović (86.) Polska U21: Bartłomiej Drągowski - Robert Gumny (46. Karol Fila), Mateusz Wieteska (k), Dominik Jończy, Paweł Stolarski (86. Damian Gąska) - Patryk Dziczek (74. Patryk Klimala), Szymon Żurkowski (46. Filip Jagiełło), Jakub Piotrowski (60. Bartosz Kapustka) - Sebastian Szymański (60. Konrad Michalak), Kamil Jóźwiak (74. Mateusz Wdowiak), Adam Buksa (60. Karol Świderski). Sędzia: Tomasz Wajda (Polska). Widzów: ok. 2 tys. WG