Polska po trzech meczach ma siedem punktów i razem z Irlandią prowadzi w grupie D. Nawałka nie popada jednak w hurraoptymizm. - Eliminacje dopiero się rozpoczęły. Widać po wynikach, że to bardzo wyrównana grupa. W każdym meczu mamy do czynienia z prawdziwą wojną - powiedział selekcjoner. Nawałka miał tutaj na myśli bezpardonową grę Szkotów, zwłaszcza zagranie wyprostowaną nogą przez jednego z obrońców gości w Roberta Lewandowskiego. - Byłem zdziwiony, że sędzia nie zareagował, bo Robert był praktycznie niezdolny do gry przez dobrych kilkadziesiąt minut - dodał. Selekcjoner docenił grę swoich piłkarzy w dzisiejszym meczu. - Zawodnicy grają na maksymalnych obrotach. Tak to wyglądało w tych dwóch meczach. Widać, że jest rywalizacja o miejsce w składzie, bo mogę liczyć na wszystkich piłkarzy, których mam do dyspozycji - powiedział szkoleniowiec. - Mecz ułożył się dla nas bardzo dobrze. Powinniśmy przejąć inicjatywę, ale zabrakło konsekwencji w organizacji gry obronnej. Było za dużo przestrzeni między pomocą i defensywą. Gole straciliśmy zbyt łatwo - stwierdził Nawałka, ale nie chciał analizować błędów, po których Polacy tracili bramki. Bardziej skupił się na pochwałach, a jego zdaniem, zasłużył na nie cały zespół. - Morale drużyny jest wyższe niż jeszcze kilka tygodni temu. Cały czas pracujemy nad tym. Żeby być prawdziwym zespołem, musimy jeszcze trochę wygrać i przegrać. Nie chcę wystawiać indywidualnych cenzurek, bo każdy zasłużył na pochwały. Walka o Francję trwa - zakończył. Krzysztof Oliwa