<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/polska-slowenia,4555" target="_blank">Polska - Słowenia -> relacja NA ŻYWO</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/polska-slowenia,id,4555" target="_blank">Jesteśmy też na urządzeniach mobilnych</a> Opiekun Słoweńców nie był zbytnio zdziwiony faktem, że w poniedziałek nie zobaczymy na boisku Roberta Lewandowskiego. - Gramy towarzysko, a czasem w meczach bez większej stawki ci najlepsi nie dają z siebie maksimum. Na boisku nie będzie Lewandowskiego, ale pojawią się inni piłkarze, którzy też chcą odgrywać większą rolę w reprezentacji - dodał Katanec. Selekcjoner naszych rywali zamierza w poniedziałek mocno przewietrzyć skład i postawić na piłkarzy, którzy w eliminacjach nie grali zbyt wiele. - To będzie ich szansa, żeby pokazać swoją przydatność do zespołu. Wiem, jaka jest ranga tego spotkania. Sam nie zdecydowałem się zabrać do Wrocławia najmocniejszego składu. Zapytany o to, czy pytał o grę Polaków Bobana Jovicia, który występuje w Wiśle Kraków, stanowczo zaprzeczył. - Gramy towarzysko i chcemy patrzeć głównie na siebie. Ten mecz ma nam dać odpowiedź, na ile zawodnicy będący blisko podstawowego składu, są w stanie stanowić o sile drużyny. Liczę w poniedziałek na nich - zakończył Katanec. Krzysztof Oliwa