To dopiero piąte zwycięstwo reprezentacji Polski nad Rumunią (przy 15 remisach i 14 porażkach). Wysoka wygrana cieszy nas bardzo, tak samo jak postępy, jakie robią podopieczni Waldemara Fornalika. Ci, którzy uznają, że jesteśmy już mistrzami Europy przynajmniej Środkowej, niech wezmą pod uwagę, że w ekipie rywala nie było ani jednego piłkarza najsilniejszej drużyny Rumunii - Steauy Bukareszt. Od początku Polacy grali mądrze. Skracali pole gry na własnej połowie i wychodzili z szybkimi kontrami. Aktywni w nich byli zwłaszcza Waldemar Sobota, Paweł Wszołek i Szymon Pawłowski. W 16. min Pawłowski błysnął formą i ponownie pokazał, że będzie naciskał na pierwszy skład reprezentacji grającej w najsilniejszym składzie. Szymon zgubił obrońcę zwodem na prawo, by pięknym, technicznym uderzeniem w prawy róg nie dać szans Lungowi. Dwie minuty później Rumuni dostali prezent od Słowika, ale na bramkę nie zamienił go Chitu, który nie trafił na pustą bramkę z 16 m. Druga gafa naszego bramkarza (za słabe podanie) zakończyła się honorowym trafieniem Grozava. Później swoje trzy minuty miał Łukasz Teodorczyk. Młody napastnik najpierw (po akcji Pawłowskiego prawą flanką) wykorzystał podanie Pawła Wszołka i strzałem z pierwszej piłki w krótki róg podwyższył na 2-0, a później dopełnił formalności dobijając futbolówkę do pustej sieci, po tym jak Waldemar Sobota trafił w poprzeczkę. W I połowie Orły strzelały gola za golem i nigdy nie było im dosyć. Po golu Łukasika powiało innym światem, ligą Primera Division. Młody legionista - będąc osaczonym przez rywali - postanowił uderzyć piętą z siedmiu metrów i tak zaskoczył bramkarza Rumunów! W drugiej połowie, gdy obie drużyny zrobiły sporo zmian, lekką przewagę osiągnęli Rumunii. W ekipie "Biało-czerwonych" brakowało i ochoty, i zgrania. Mecz nie miał już takiego tempa jak w pierwszej połowie, ani ciekawych akcji. Trener Victor Piturca przeciw Polsce wystawił również skład krajowy, z tą różnicą, że nie powołał ani jednego piłkarza najsilniejszej drużyny ligowej - Steauy Bukareszt, która szykuje się do występu w 1/16 finału Ligi Europejskiej. Zaskoczyła Cię dobra gra Polaków? Dołącz do dyskusji na forum! Polska - Rumunia 4-1 (4-1) 1-0 Pawłowski (16.) 2-0 Teodorczyk (24. asysta Wszołek) 3-0 Teodorczyk (27. asysta Sobota) 4-0 Łukasik (33.) 4-1 George Grozav (41.) Polska: Jakub Słowik - Łukasz Broź, Piotr Celeban, Artur Jędrzejczyk (46-Tomasz Jodłowiec), Jakub Wawrzyniak - Paweł Wszołek (46-Michał Kucharczyk), Przemysław Kaźmierczak, Daniel Łukasik (67-Dominik Furman), Waldemar Sobota (84-Mariusz Stępiński) - Szymon Pawłowski (55-Tomasz Kupisz) - Łukasz Teodorczyk. Rumunia: Silviu Lung (46-Cristian Balgradean) - Alexandru Matel (46-Srdjan Luchin), Dragos Grigore, Valerica Gaman (46-Constantin Nica), Alexandru Vlad - Dan Nistor (46-Mihai Radut), Ionut Neagu (46-Constantin Budescu), Gheorghe Grozav (46-Alexandru Maxim), Marius Alexe (64-Denis Alibec), Nicolae Stanciu (46-Alexandru Mateiu) - Aurelian Ionut Chitu. Sędzia: Pedro Jesus Perez Montero (Hiszpania). Autor: Michał Białoński Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Rumunia