Sprawdź sytuację w "polskiej" grupie eliminacji MŚ! - Nie było Kamila Glika, który był dotąd kluczową postacią naszej defensywy, a mimo wszystko defensywa spisała się bardzo dobrze. Thiago Cionek wszedł do zespołu, grał bardzo agresywnie, bardzo solidnie - mówił po wygranej Szczęsny. - Zasłużenie zdobyliśmy trzy punkty. Siłą jest zawsze gra defensywna całego zespołu i dziś też to było widać. Wszyscy pracowali bardzo porządnie w grze defensywnej i przynosi to skutki - zaznaczył. - Stracona bramka? Nieprzyjemnie, bo lepiej wygrywać 3-0, ale jak tracić bramki, to najlepiej na 10 minut przed końcem przy stanie 3-0 dla nas. Bramkarz rzadko jest bez szans, zawsze coś można zrobić. Próbowałem, co mogłem, ale się nie udało - mówił. Polscy piłkarze mogą mieć ogromne zaufanie do Roberta Lewandowskiego, który znów nie zawiódł. - Zaufanie to jedno, a pewność, że twój kapitan, kiedy potrzeba, to strzeli bramkę, to drugie. My raczej czujemy pewność, a nie zaufanie. To już jest chyba 11 meczów o punkty z rzędu, w których strzela bramki. Ja nie widzę, żeby mógł się zatrzymać - mówił Szczęsny. - O tym, że będę bronił, dowiedziałem się dwa dni temu, nie zaskoczyło mnie to. Zawsze przyjeżdżam gotowy do gry, z nadzieją, że będę grał. Cieszę się, że tym razem trener postawił na mnie - powiedział nasz bramkarz. - Oni nas zamknęli? To my raczej przez cały mecz ich trzymaliśmy w polu karnym, bo gra raczej toczyła się na ich połowie - analizował spotkanie Szczęsny. Nasi rywale do awansu też wygrywamy i wciąż mamy sześć punktów przewagi nas Czarnogórą i Danią. - Przepraszam, że tylko sześć punktów przewagi - żartował Szczęsny. - Pracowaliśmy ciężko, żeby w tej pozycji się znaleźć. Jeszcze dwa-trzy zwycięstwa i mundial będzie nasz. W Kopenhadze będzie ważny mecz. Przyzwyczajamy kibiców do zwycięstw i mam nadzieję, że tak samo będzie w Danii - zaznaczył. Michał Białoński, Krzysztof Oliwa, Warszawa