NA RELACJĘ NA ŻYWO ZAPRASZA INTERIA.PL! Do kadry po odpokutowaniu grzechów ("wielbłądy" w meczach ze Słowacją i Irlandią Płn.) wraca Artur Boruc. Jeszcze większym wydarzeniem będzie debiut w biało-czerwoych barwach Ludovica Obraniaka. Operacja "Grecja" to dla Leo Beenhakkera jedyna szansa na sprawdzenie spolonizowanego Francuza w nowej paczce, w której Ludovic swobodnie może się porozumieć z Michałem Żewłakowem, Dariuszem Dudką i Marcinem Wasilewskim. Pozostali francuskiego ni w ząb, tak jak Obraniak polskiego. 5 września w starciu z Irlandią Północną nie będzie już czasu, ani miejsca na żadne eksperymenty. Tymczasem na razie Beenhakkerowi nie brakuje kłopotów. A nawet reprezentacja Polski, to jeden wielki problem. W mediach aż roi się od doniesień kto zastąpi Leo, nie mówiąc już o szczegółach z życia prywatnego Boruca. Po ostatnich występach w reprezentacji forma Artura to wielka niewiadoma, tymczasem jego ewentualny zmiennik - Łukasz Fabiański czeka na operację kolana i do gry wróci najwcześniej w połowie września. Zobacz jak trenowali wybrańcy Leo przed meczem z Grecją Żywiołowy napastnik Marek Saganowski stoi przed widmem występów w III lidze angielskiej, które nie przygotują go do występów na "international level" (choćby nie wiadomo jak długo Leo opowiadał o tym, że "III liga angielska wcale nie stoi na takim niskim poziomie"). Jakby tego było mało, Euzebiusz Smolarek na zgrupowaniu kadry dowiedział się, że wyleciał z Racingu Santander. Teraz najlepszy snajper reprezentacji potrzebuje kopa innego rodzaju: w postaci dobrego meczu, najlepiej ukraszonego golem i poparciem kibiców. Wbrew tym kłopotom atmosfera w kadrze jest taka, jakby Polska miała już zapewniona wyjazd na MŚ. I to nas może uratować. - Jesienią z Irlandią Płn. i Słowacją gramy u siebie, a to duży atut - przypomina Saganowski. ZOBACZ, CO LEO POWIEDZIAŁ PRZED MECZEM Z GRECJĄ: Jeśli ktoś miał wątpliwości, jak polscy kibice przyjmą Boruca, wczoraj zostały one już rozwiane. Wychodzącego do autokaru po treningu na stadionie Zawiszy Artura witały okrzyki kilkudziesięciu fanów: "Boruc! Boruc! Boruc!". Gorąco witano też Leo. Najwyraźniej kibice odporni są na nie zawsze merytoryczną krytykę, której pod adresem Beenhakkera pełno i w PZPN-ie, i w mediach. - Tak rzadko przebywamy razem, że jesteśmy szczęśliwi, gdy znów się spotkamy - wyjaśniał nam fenomen dobrego klimatu w kadrze jeden z jej członków. MAREK SAGANOWSKI SPECJALNIE DLA INTERIA.PL Żelaznymi pewniakami do gry przeciw Grekom są Boruc, Obraniak, Żewłakow, Krzynówek i Dudka. O miejsce w ataku rywalizują Paweł Brożek z Robertem Lewandowskim. Prawe skrzydło jest dzisiaj zarezerwowane dla Jakuba Błaszczykowskiego, a na "swoich śmieciach" chciałby błysnąć Wojciech Łobodziński. Wychowanek Zawiszy Bydgoszcz został wczoraj uroczyście przywitany przez swojego pierwszego trenera - Stanisława Mątewskiego. - Jesteśmy dumni z tego, że nasz wychowanek przywdział reprezentacyjne stroje. Gratuluję Ci Wojtku sukcesów i po to, żebyś nie zapomniał, że pochodzisz z Bydgoszczy, Twoi rodzice do dzisiaj tu mieszkają, wręczam Ci tę koszulkę - mówił w obecności dziennikarzy Mątewski. Dziennikarze z Grecji, którzy w sporym gronie dotarli nad Brdę mają swojego herosa także w kadrze biało-czerwonych. Jest nim rzecz jasna filar defensywy Olimpiakosu Pireus - Michał Żewłakow. "Żewłak" po wtorkowym treningu nie omieszkał odwiedzić szatni Greków, w której znalazł swojego kolegę klubowego - Avraama Papadopulosa. Kibice z Bydgoszczy przebaczyli Orłom porażkę 1:3 z Finlandią, której byli świadkami przed trzema laty. Z ochotą kupowali bilety. W kasach została już tylko resztka z 22 tys. biletów, które przecież nie były tanie (40, 70 i 100 zł). Michał Białoński, Łukasz Piątek z Bydgoszczy Wytypuj na forum scenariusz meczu Polska - Grecja! CZYTAJ TAKŻE: Kadra - ostatnia deska ratunku polskiej piłki Kuba: Ebi znów w Borussi? Mamy ciasno Saganowski: Boruca skreślać nie wolno "Obraniak w stresogennej sytuacji" Beenhakker: Nie wykopałem Boruca