Backe niemalże bez zająknięcia wymienił najważniejszych piłkarzy naszej kadry. - Na pierwszym planie jest oczywiście Robert Lewandowski. A kto mi jeszcze imponuje? Lista jest długa. Piotr Zieliński jest bardzo utalentowany, wiele klubów latem będzie chciało go zatrudnić. Macie bardzo dobrych skrzydłowych - Grosickiego, Błaszczykowskiego. Z przodu są świetni Milik i Lewandowski, którzy tworzą kapitalny duet. Jest też bardzo dobry boczny obrońca Piszczek z Dortmundu. Ale jeśli miałbym kogoś szczególnie wyróżnić to postawiłbym na Krychowiaka - wyliczał selekcjoner Finów. Szkoleniowiec naszych jutrzejszych rywali dopiero od niedawna pracuje z Finami. Przez ostatnie cztery lata był bezrobotny. Ostatnie jego miejsce pracy to Stany Zjednoczone, gdzie prowadził zespół New York Bulls. Mecz z Polską jest dla niego pierwszą okazją do przetestowania najsilniejszego składu. - Poprzednie mecze na początku roku rozgrywaliśmy w składzie krajowym z zespołami skandynawskimi. Zgrupowanie przed spotkaniem z Polakami jest dla mnie bardzo cenne. Mieliśmy cztery treningi, które bardzo pomogły mi poznać się z zespołem, przekazać to, jakiej gry oczekuję od nich w ataku i obronie - powiedział Backe.Dla Finów mecz z Polską będzie elementem przygotowań do eliminacji mistrzostw świata, które odbędą się w 2018 roku. Do Euro 2016 Finowie nie zdołali wywalczyć awansu, zajmując czwarte miejsce za Irlandią Północną, Rumunią i Węgrami. - W kolejnych eliminacjach chcemy wypaść lepiej. W naszej grupie nie ma wielkich faworytów. Nie zagramy z Niemcami czy Francją, dlatego chcę wykorzystać czas, który mi został do jak najlepszego zgarnia zespołu - zakończył Backe. Krzysztof Oliwa