Artur Boruc 4 - zagrał tylko 45 minut, ale co miał wyjąć, to wyjął. Selekcjoner na ME do Francji zabierze trzech bramkarzy i chyba Boruc na razie wygrywa rywalizację z Tytoniem. Bo Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego żaden z nich nie wygryzie. Artur Jędrzejczyk +3 - zanotował asystę, która trochę zaciera obraz jego przeciętnej gry. W defensywie nie był dokładny, a po jednej z jego interwencji Finowie mieli najlepszą sytuację w pierwszej połowie. Kamil Glik 4 - w tym meczu wybiegł na boisko w roli kapitana. W pierwszej części strzelał głową, ale niedokładnie. W obronie bardzo uważny, choć jak zwykle, miał kłopot z dokładnym wyprowadzeniem piłki. Michał Pazdan 4 - jeśli ten mecz miał dać odpowiedź Nawałce, kto z Glikiem powinien tworzyć parę stoperów na Euro, to Pazdan zaprezentował się lepiej niż Bartosz Salamon w spotkaniu z Serbią. Trzeba jednak pamiętać, że Finowie nie są wirtuozami i z trudem stwarzali sobie jakiekolwiek sytuacje. Jakub Wawrzyniak +3 - od lat nie schodzi poniżej pewnego poziomu. I dobrze, bo na ME we Francji Maciej Rybus będzie potrzebował alternatywy, a taką na dziś jest tylko Wawrzyniak. Grzegorz Krychowiak 4 - lepszy niż w spotkaniu z Serbią, gdzie chciał dzielić obowiązki defensywnego pomocnika i rozgrywającego. Teraz skupił się głównie na defensywie, a to potrafi robić najlepiej. Dzięki temu zanotował solidny występ. Bartosz Kapustka 4 - od niego rozpoczęła się akcja na 2-0, gdy ofiarnie wyłuskał piłkę jednemu z Finów. Nawałka po raz pierwszy wystawił Kapustkę w środku pola, a młody pomocnik pokazał, że jest bardzo wszechstronny i może przydać się kadrze na wielu pozycjach. Paweł Wszołek 5 - selekcjoner długo zastanawiał się nad jego powołaniem, ale skrzydłowy z Serie A pokazał, że warto na niego stawiać. Może zbyt bardzo nie rzucał się w oczy, ale był do bólu skuteczny - strzelił dwa gole i miał asystę. Kamil Grosicki 5 - najlepszy z Polaków! Strzelił dwa gole, dorzucił dwie asysty, a w dodatku był bliski kolejnego trafienia. Dynamiczny, przebojowy i konkretny. O to chodzi! Oby tylko na tle mocniejszych rywali prezentował takie możliwości. Filip Starzyński -4 - strzelił gola, ale przez całe spotkanie nie przekonywał. Wydawało się, że chowa się za bardziej doświadczonymi zawodnikami, a miał napędzać akcje Polaków. Próbkę możliwości pokazał tuż przed zmianą - jednym podaniem rozdarł obronę Finów, dzięki czemu Grosicki miał mnóstwo miejsca, a na 4-0 podwyższył Wszołek. Arkadiusz Milik +3 - w pierwszej połowie uwaga Finów była skupiona głównie na nim, dzięki czemu więcej miejsca mieli Grosicki i Wszołek. Milik robił wszystko co powinien napastnik, ale zabrakło najważniejszego - strzałów. Przemysław Tytoń 4 - wystąpił w drugiej połowie, ale słowo "zagrał" to za dużo powiedziane. Przy tak bezbarwnej grze Finów, Tytoń spacerował we własnym polu karnym i nie miał nic do roboty. Jedyną interwencją popisał się dopiero w doliczonym czasie gry. Robert Lewandowski 4 - wszedł w drugiej połowie i dał sygnał do ataku. Kapitan reprezentacji Polski jest w znakomitej formie, choć w meczu z Finlandią gola nie strzelił. A miał znakomitą okazję, bo z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. Piotr Zieliński, Tomasz Jodłowiec, Bartosz Salamon, Jakub Błaszczykowski - grali zbyt krótko, by ocenić. Oceniał we Wrocławiu Łukasz Szpyrka