We Wrocławiu Duszan Bajević pożegna się z posadą selekcjonera reprezentacji Bośni i Hercegowiny. Z pewnością będzie chciał więc zakończyć przygodę z kadrą zwycięstwem. Na drodze staną mu jednak Polacy, którzy w pierwszym spotkaniu - rozegranym w Zenicy - byli górą, wygrywając 2-1 po golach Kamila Glika i Kamila Grosickiego. Wynik jest jednak sprawą otwartą, bo Bośniacy udowodnili dwa dni temu, gdy bezbramkowo zremisowali na swoim terenie z silnymi Holendrami, że są solidną drużyną. - Jesteśmy bardzo rozczarowani tym, że nie udało nam się przejść baraży. Zostało nam tylko zagrać z Polską jak najlepiej i pozostać w Dywizji A. Jutrzejszy mecz możemy zagrać dobrze, chociaż wiemy, że będzie to trudne spotkanie. Mamy jednak solidnych zawodników na których musimy liczyć. Zrobimy wszystko, co musimy zrobić. To, co mnie martwi, to deszcz, którego nie lubię... - powiedział Bajević. 71-latek wypowiedział się również na temat Roberta Lewandowskiego, który nie zagrał w Bośni, a - jeżeli tylko nie będzie narzekał na problemy zdrowotne - pojawi się w składzie na środowe spotkanie. - Jeśli chodzi o Lewandowskiego to możliwe, że jest obecnie najlepszym piłkarzem w Europie. Na pewno będziemy mieć z nim problemy. Jutro spróbujemy zagrać przeciwko niemu i Polakom tak, aby wygrać. Wiemy oczywiście, że Polacy mają takie same ambicje - powiedział dziennikarzom trener. - Wiadomo, że Robert to najlepszy polski zawodnik, a być może także najlepszy na świecie. Grać przeciwko niemu to wielkie wyzwanie. W poprzednim meczu nie zagrał i dopiero teraz będziemy mieli okazję, aby z nim rywalizować. Obyśmy rozegrali dobry mecz - dodał bramkarz Ibrahim Šehić. Sebastian Staszewski, Interia