Szkoleniowiec nie ukrywał, że kluczowa dla losów meczu była sytuacja z 15. minuty, kiedy Anel Ahmedhodzic za faul na Robercie Lewandowskim został ukarany czerwoną kartką. "Daliśmy dzisiaj dużo z siebie i graliśmy odpowiedzialnie, ale tylko do czerwonej kartki, która dużo zmieniła. Później trudno było kontrolować mecz. Musieliśmy zdecydować się na zmianę w ustawieniu. Do tego Miralem Pjanic cierpiał i musiał zostać zmieniony" - dodał. Dwie bramki w środę zdobył Lewandowski i do tego dołożył genialną asystę. Bajevic docenił klasę polskiego napastnika, "To jeden z najlepszych piłkarzy w Europie. Na pewno to co osiągnął, zawdzięcza swojej pracy" - krótko skomentował Bajevic. Dla Bośni i Hercegowiny był to trzeci mecz w ciągu tygodnia i jej selekcjoner przyznał, że odbiło się to na dyspozycji fizycznej jego zespołu. "Po przegranych barażach do Euro byliśmy rozczarowani, ale próbowaliśmy iść do przodu w meczach z Holandią i Polską. Jesteśmy bardzo zmęczeni fizycznie i mentalnie. Trójka piłkarzy z trudem wytrzymała ten mecz. Już tutaj nie przyjechaliśmy w najlepszej dyspozycji fizycznej. Nie szukam wymówek, ale pewnych sytuacji nie mogliśmy uniknąć. Byliśmy zmuszeni do zmian. W tym meczu daliśmy wszystkim szanse, aby zagrali i w tym wszystkim jest to jedyna pozytywna sytuacja" - podsumował Bajevic.