Zobacz sytuację w Grupie H el. MŚ! Wiem, że brzmi to jak herezja, wobec tego, że na wyjeździe zdołaliśmy pokonać na razie tylko San Marino, a już na znacznie słabszej od Anglii i Ukrainy Mołdawii się potknęliśmy, ale dopóki piłka w grze.... Nie ma sensu rozdrapywanie ran i gdybanie w stylu: "Co by było, gdybyśmy pokonali Czarnogórę i Mołdawię na wyjeździe, bądź chociaż zremisowali z Ukrainą u siebie". Stało się, tego nikt nie odwróci. Trzeba myśleć do przodu i skoncentrować się na pokonaniu Ukrainy, a później Anglii na Wembley. Historia nie jest naszym sprzymierzeńcem. O ile Ukrainę udawało się pokonywać na jej terenie (we wrześniu 2000 r. wygraliśmy w Kijowie 3-1 w ramach el. MŚ, a w 1998 r. pokonaliśmy ją w meczu towarzyskim, na tym samym stadionie), o tyle Anglia pozostaje dla nas niezdobyta. Eliminacje będziemy kończyć w Londynie na dwa dni przed 40. rocznicą historycznego 1-1 ma Wembley, który to remis pozwolił Orłom Kazimierza Górskiego wyjechać na mundial w RFN-ie właśnie kosztem Anglii. Z późniejszych siedmiu wypraw do Anglii wróciliśmy na tarczy, a szczytem marzeń okazywało się strzelenie honorowej bramki, co udało się tylko trzy razy - Markowi Citce (w październiku 1996 r. przegraliśmy 1-2), Jerzemu Brzęczkowi (w marcu 1999 r., przegraliśmy 1-3) i Tomaszowi Frankowskiemu (październik 2005, przegraliśmy 1-2). Teraz sprawę mamy jasną - nawet remis na Wembley nas nie zadowoli, potrzebujemy zwycięstwa. Podobnie, jak potrzebowaliśmy go w starciu z Czarnogórą i Mołdawią w Kiszyniowie. Czy kadrę Waldemara Fornalika stać na taki zryw? Wiara weń najpierw musi zakorzenić się w głowach. Tymczasem w pomeczowych wypowiedziach nasi piłkarze mówią o "godnym pożegnaniu z eliminacjami", "udowodnieniu niedowiarkom, na co nas stać". Panowie, nie tędy droga! Remisy z pozostawionym dobrym wrażeniem już były w meczach z Anglią i Czarnogórą! Teraz, jak przystało na dużych, sprawnych chłopców, musicie wygrać! Najbardziej optymistyczny dla nas scenariusz przewiduje remis Anglii z Czarnogórą, wówczas po zdobyciu sześciu punktów wygralibyśmy grupę. Jeśli Anglia pokona Mirko Vuczinicia i spółkę, wówczas jej już nie wyprzedzimy, z uwagi na gorszy bilans bramek (mamy +9, a Wyspiarze - +22). Bez oglądania się na Anglię, możemy wywalczyć drugie miejsce dające baraż. Warunkiem koniecznym do wypełnienia misji jest poprawa gry obronnej zespołu. Najlepiej byłoby znaleźć lepszy duet stoperów od pary Kamil Glik - Łukasz Szukała, lecz trudno oczekiwać, że Waldemarowi Fornalikowi uda się to teraz, skoro nie powiodło się przez ostatnich 14 miesięcy. Tym bardziej, że Marcin Wasilewski jest bezrobotny, Damien Perquis kontuzjowany, zaś nikomu nie przyszło do głowy, by choć w sparingu sprawdzić innych stoperów (np. Bieniuka, czy Głowackiego, z którym Wisła straciła najmniej goli w lidze). Teraz, gdy mamy jeszcze matematyczne szanse na awans, trzeba postawić na zawodników, którzy są w optymalnej formie, ale bajki o budowie kadry na eliminacje do Euro 2016 odłożyć na później. Zabawy z amatorami z San Marino nie ma sensu analizować, ale mecze z poważnymi rywalami, do jakich należą Dania i Czarnogóra pokazały, że w ofensywie Polaków drgnęło. Tu Waldemar Fornalik nie musi wiele kombinować. Grunt, by chłopakom (Zieliński, Sobota) nie gotowała się głowa wtedy, gdy wystarczy z kilku metrów kopnąć do siatki, a nie obok niej, czy w bramkarza. Obecna tabela zespołów z drugich miejsc (uwzględniając Polskę, zamiast Ukrainy): M Z R P bramki pkt 1. Grecja 8 6 1 1 9-4 19 grupa G 2. Portugalia 8 5 2 1 16-8 17 grupa F 3. Szwecja 8 5 2 1 14-8 17 grupa C 4. Chorwacja 8 5 2 1 11-5 17 grupa A 5. Węgry 8 4 2 2 18-12 14 grupa D 6. Francja 7 4 2 1 12-6 14 grupa I 7. Polska 8 3 4 1 18-9 13 grupa H 8. Bułgaria 8 3 4 1 13-6 13 grupa B --------------------------------------------- 9. Islandia 8 4 1 3 14-14 13 grupa E