W sierpniu tego roku Zieliński zmienił barwy klubowe. Za 14 milionów euro przeszedł z Udinese do Napoli. W klubie z Neapolu jest także inny reprezentant Polski Arkadiusz Milik. Sporo czasu minęło też od meczu o punkty na Stadionie Narodowym. Teraz w ciągu kilku dni zagracie najpierw z Danią, a potem z Armenią. Wiadomo, że na obu meczach będzie komplet publiczności, a wszyscy będą oczekiwać dwóch zwycięstw. To oznacza dla ciebie większą presję, czy może zwiększa pewność siebie, bo trybuny pomogą?Piotr Zieliński (pomocnik reprezentacji Polski): Musimy być pewni siebie. Pokazaliśmy w wielu meczach, jak groźni jesteśmy na własnym stadionie. Będziemy grali swoje i mam nadzieję, że zdobędziemy sześć punktów. To jest nasz cel.Ta pewność siebie na pewno udzieli ci się także z powodu tego, co robisz w Napoli. Szybko się zaaklimatyzowałeś i grasz w podstawowym składzie.- Na pewno fajnie się wprowadziłem do drużyny z Neapolu. Mam sporą konkurencję, trener rotuje składem, bo dużo gramy. Teraz jestem na kadrze i w tych dwóch meczach chcę zagrać jak najwięcej minut. Oczywiście trener ma kilka możliwości. Każdy z powołanych ma swoje atuty i może coś wnieść do gry reprezentacji. Selekcjoner wybierze najlepszą opcję.Trenujesz od początku sezonu z Arkiem Milikiem. To, co robicie w Napoli można przełożyć na kadrę nawet mimo innej taktyki? Łatwiej będzie ci teraz wypatrzyć Arka na boisku?- To może mieć związek. W klubie mamy schematy, które ćwiczymy. Wiem gdzie Arek się znajduje, jak porusza się po boisku. Wiem jak i gdzie mu podać. Mam nadzieję, że tą naszą współpracę wykorzystamy też w kadrze.Dużo optymizmu masz w sobie przed tymi dwoma meczami?- Tak. Chcemy pokonać i Danię i Armenię. Cieszę się z kolejnego powołania, że dostałem szansę od selekcjonera. To zawsze wielki zaszczyt. Cały wywiad z Piotrem Zielińskim na rmf24.pl