Do końca eliminacji pozostały jeszcze trzy serie gier. W poniedziałek Skandynawowie mierzą się w wyjazdowym spotkaniu z nieobliczalną Armenią. W październiku grają jeszcze z Czarnogórą na jej terenie i na zakończenie u siebie z Rumunią. To nie stawia ich w komfortowej sytuacji, ale zawodnicy są pewni swego. - Na pewno inaczej gra się u siebie, przed swoją publicznością, a inaczej w meczach na terenie rywala. To prawda, mamy ciężkie wyjazdowe spotkania, ale walczyć trzeba, a jak będzie, to pokaże boisko. Cel jest jeden - pojechać w przyszłym roku na mistrzostwa świata - powiedział Interii Pione Sisto, czarnoskóry skrzydłowy reprezentacji Danii. Rok temu, pochodzący z Sudanu Południowego zawodnik, razem ze strzelcem gola w piątkowym meczu z Polakami Thomasem Delaneyem, zagrał w końcówce spotkania na Stadionie Narodowym. W piątek obaj należeli do najlepszych w drużynie prowadzonej przez Hareide, napędzając na stadionie Parken ataki swojego zespołu. - Zagraliśmy z wami bardzo trudne spotkanie na wyjeździe w zeszłym roku. Analizowaliśmy dokładnie tamten mecz i wiedzieliśmy, jakie błędy zostały tam popełnione. Musieliśmy mocno pracować i wierzyć. Jak się okazało, nasza praca przyniosła zamierzony efekt - tłumaczył zadowolony Sisto. Teraz Duńczycy chcą wygrać trzy kolejne mecze, tak, żeby spróbować awansować do mundialu w Rosji z pierwszego miejsca w grupie E. Czy im się to uda, przekonamy się za niewiele ponad miesiąc. Michał Zichlarz <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-G-el-ms-europa-faza-grupowa-grupa-e,cid,601,rid,2731,gid,797,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela "polskiej" grupy eliminacji MŚ'2018</a>