Sytuacja w grupie 7 jest dość zagmatwana, bowiem na kolejkę przed końcem cztery reprezentacje: Polska, Grecja, Szwecja i Turcja mają szansę zająć pierwszą lokatę. Prawo gry w barażach otrzymają również cztery zespoły z najlepszym bilansem z drugich miejsc, ale rywalizacja w pozostałych dziewięciu grupach wciąż trwa i trudno przewidzieć, która z drużyna znajdzie się w tym gronie. Polacy nie muszą jednak oglądać się na rywali. W Katerini, gdzie odbędzie się ich ostatni pojedynek, muszą co najmniej zremisować, choć nawet jednobramkowa porażka, przy jednoczesnym remisie w meczu Turków ze Szwedami, też pozwoli im na wygranie grupy. - Pierwszy raz od dłuższego czasu do ostatniego meczu podchodzimy z pozycji lidera i wszystko jest w naszych rękach. Nie musimy liczyć na szczęście i inne zespoły. My mamy swój plan na to spotkanie, nie jedziemy tam, żeby się bronić, ale chcemy wygrać - powiedział przed wylotem do Grecji "Biało-czerwonych" Marcin Kamiński. Przed niespełna rokiem w Krakowie Polacy wygrali po dramatycznym pojedynku z Grekami 3-1. Przy stanie 2-1, kilka minut przed końcem, przeciwnicy nie wykorzystali rzutu karnego. - Grecy to bardzo dobry, silny zespół. Kilka razy miałem okazję grać przeciwko nim i zawsze były to trudne spotkania. Jeżeli grają u siebie, potrafią wykrzesać bardzo dużo sił. Turków pokonali nawet w dziewiątkę, choć przegrywali 0-1. To najlepiej świadczy o charakterze tej drużyny - podkreślił Kamiński. Szkoleniowiec reprezentacji U21 Marcin Dorna również bardzo wysoko ceni umiejętności najbliższego rywala. - To miniatura greckiej piłki seniorskiej. Są dojrzali, jeśli chodzi o taktykę, lubią grać z kontry. Poza tym są agresywni, bezwzględni i mocno zdeterminowani. Mają w swoich szeregach kilka indywidualności występujących w ligach zagranicznych - ocenił Dorna. Polscy piłkarze do decydującego meczu eliminacji przygotowywali się w Grodzisku Wielkopolskim. W niedzielę czarterem z Poznania polecieli do Salonik, skąd udali się do Katerini, gdzie wieczorem odbyli trening. Grecy tymczasem jeszcze w piątek rozegrali mecz eliminacyjny ze Szwedami, który przegrali 0:3. Polski szkoleniowiec uważa jednak, że ten fakt nie będzie jakimkolwiek atutem jego zespołu. - To prawda, że powinniśmy być bardziej wypoczęci przed tym meczem. Są jeszcze inne niuanse, jak to, że Grecy rozegrali zaledwie jedną kolejkę ligową, a my już siedem. Z drugiej strony te rzeczy, o których mówię, na poziomie profesjonalnym mają już niewielkie znaczenie. Musimy się spodziewać, że rywale będą wypoczęci i gotowi na walkę z nami - zaznaczył. Polacy przeciwko Grekom zagrają bez kontuzjowanego Karola Linetty'ego oraz pauzujących za żółte kartki Piotra Zielińskiego i Dominika Furmana. Nie wystąpi także najlepszy strzelec eliminacji Arkadiusz Milik (łącznie zdobył dziewięć goli), który w niedzielę zaliczył mecz w "dorosłej" reprezentacji. Baraże rozegrane zostaną 8 i 14 października. Zwycięzcy awansują do młodzieżowych mistrzostw Europy, które w drugiej połowie czerwca 2015 roku odbędą się w Czechach. Ten turniej jest jednocześnie kwalifikacją do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro - wystąpią w nim cztery zespoły ze Starego Kontynentu. Program: 9 września, wtorek Grecja - Polska (godz. 18.30) Szwecja - Turcja (18.30) Tabela grupy 7 M Z R P bramki pkt 1. Polska 7 5 0 2 16-7 15 2. Szwecja 7 4 1 2 16-11 13 3. Turcja 7 4 1 2 13-7 13 4. Grecja 7 4 0 3 17-9 12 5. Malta 8 0 0 8 2-30 0