Napastnik Panathinaikosu pali się do gry w podstawowym składzie "Koniczynek". "Na treningach prezentuję się bardzo dobrze i wszyscy o tym wiedzą. Mało tego - głośno mówią, że jestem w gazie" - ujawnia "Oli", który otwarcie oskarża działaczy Panathinaikosu, za manipulacje przy ustalaniu składu na poszczególne spotkania. "W kontrakcie jest zapis, że dużą część wynagrodzenia mam otrzymać po rozegraniu 50 procent meczów Panathinaikosu w danym sezonie. Uznano więc, że niech lepiej grają inni, którym nie trzeba płacić tak dużych bonusów" - zdradził Olisadebe. Nigeryjczyk z polskim paszportem zgłasza także swoje aspiracje do gry w kadrze "biało-czerwonych". "Czułem się naprawdę fatalnie wiedząc, że nie mogę pomóc reprezentacji w pierwszych spotkaniach eliminacji mistrzostw świata. Cały czas trzymałem jednak za kolegów kciuki i cieszyłem się z kolejnych zwycięstw. W środku nadal czuję się reprezentantem Polski i do kadry mogę wrócić w każdej chwili. Teraz strzelają Frankowski i Żurawski, więc ja pewnie musiałbym usiąść na ławce, ale zapewniam, że jeśli wrócę, to postaram się znów zdobyć kilka goli i odzyskać miejsce w wyjściowej jedenastce" - deklaruje Olisadebe.