- Sprawa nie jest prosta, bo brakuje niektórych dokumentów, które ułatwiłyby jej rozpoznanie - uważa konsul RP w Lille, Andrzej Lisowski. 24-letni Obraniak w lutym rozpoczął starania o polski paszport, składając w konsulacie w Lille niezbędne dokumenty. W marcu pocztą dyplomatyczną zostały one wysłane do Polski, trafiając do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz wojewody mazowieckiego. Po wstępnej analizie dokumentów w Polsce okazało się, że być może obywatelstwa Obraniakowi nie trzeba będzie nadawać, a jedynie potwierdzić, co przyspieszyłoby całą procedurę. W tym celu złożył on w konsulacie w Lille następne niezbędne dokumenty. - Obraniak dostarczył nam kilka kolejnych dokumentów. Mają one pomóc w potwierdzeniu jego obywatelstwa, co oznaczałoby, że nie musiałby się starać o jego nadanie. Związki Obraniaka, a ściślej biorąc jego przodków z Polską są niewątpliwe i nikt ich nie kwestionuje, ale brakuje kilku dokumentów, które rozwiałyby wszelkie wątpliwości. Nie otrzymaliśmy np. ani polskich paszportów, ani dowodów osobistych czy nawet książeczek wojskowych jego ojca bądź dziadka, co znacznie przyspieszyłoby wszelkie procedury - poinformował konsul RP w Lille, Andrzej Lisowski. - Wszystkie dokumenty dostarczone przez Obraniaka ponownie przekazaliśmy do Polski. Teraz trzeba cierpliwie czekać na decyzję wojewody mazowieckiego - dodał Lisowski. Obraniak występuje obecnie w drużynie OSC Lille. W tym sezonie zagrał w lidze w 33 meczach, spędzając na boisku 2414 minut i zdobywając dziewięć goli. Został również ukarany trzema żółtymi kartkami. Piłkarz jeden raz wystąpił we francuskiej drużynie młodzieżowej, ale był to mecz towarzyski i nie powinien stanowić przeszkody w uzyskaniu prawa do gry w reprezentacji Polski, co było marzeniem pochodzącego z Wielkopolski dziadka Obraniaka.