W grupie D kwalifikacji rywalami "Biało-czerwonych" będą wspomniany Gibraltar oraz Niemcy, Irlandia, Szkocja i Gruzja. Do finałów Euro 2016 awans wywalczą po dwie najlepsze drużyny z każdej grupy eliminacyjnej, trzecia pozycja w kwalifikacjach pozwoli zagrać w barażach o udział w turnieju we Francji.Przed pierwszym meczem z Gibraltarem polscy piłkarzy uczestniczyli w tygodniowym zgrupowaniu. Z trenerem kadry, Adamem Nawałką rozmawiał Michał Wykrętowicz.Początek walki o udział w finałach Euro 2016, zaczynamy meczem z Gibraltarem, potem będzie już tylko trudniej... Celem jest udział w mistrzostwach Europy we Francji.Adam Nawałka: - Zaczynamy batalię o wyjazd do Francji, rzecz jasna zaczynamy z wiarą i optymizmem, na pierwszy mecz z Gibraltarem jedziemy z przekonaniem, że walkę o awans zainaugurujemy od zdobycia trzech punktów. Ale oczywiście nie znaczy to, że pierwszego przeciwnika zlekceważymy.Prowadzi pan kadrę od dziesięciu miesięcy, to był tylko wstęp do prawdziwego wyzwania - dla pana, zgaduję, najważniejszego w karierze trenerskiej.- Oczywiście. Przygotowywałem się do pracy z kadrą praktycznie przez całe życie. Najpierw jako piłkarz, potem - w roli szkoleniowca. Dziś pracuję zgodnie z tym planem, który przedstawiłem podczas pierwszej konferencji prasowej, po nominacji na stanowisko selekcjonera. Pamiętamy, ja i moi współpracownicy, że przed nami są określone cele, jednocześnie nie zapominamy o odpowiedzialności i pokorze w tym, co się robi. Dla nas istotnie najważniejsze są rozpoczynające się eliminacje, za nami te wspomniane dziesięć miesięcy przygotowań, a wynik eliminacji będzie podstawą do oceny wykonanej pracy. Teraz przed drużyną narodową dziesięć meczów eliminacyjnych. Czy dla drużyny, dla pana jako jej selekcjonera ma znaczenie kalendarz kwalifikacji, kolejność rywali, z jakimi polscy piłkarze będą rywalizować? - Kalendarz był losowany, a nie ustalany drogą negocjacji. Ale jest dla nas łaskawy, ponieważ dzięki takiemu terminarzowi już na początek rozgrywek mieliśmy okazję zorganizować dodatkowe zgrupowanie, bardzo przydatne. Czasu na pracę z całym zespołem narodowym jest niewiele, na co dzień piłkarze są w klubach. - Nie mam tak komfortowej sytuacji, jak moi przednicy sprzed kilkunastu lat, kiedy większość graczy - lub wszyscy - występowali w polskiej lidze. Wtedy obozy reprezentacji mogły trwać nawet po dwa tygodnie, można było zorganizować nie jeden czy dwa, ale kilka obozów treningowych w roku. Było znacznie więcej czasu i możliwości na zgranie drużyny, na budowanie jej atmosfery. Tego, co dziś się popularnie nazywa "team spirit".Media i kibice liczą kolejnych piłkarzy sprawdzanych w drużynie narodowej, przez dziesięć miesięcy pracy z drużyną narodową powołał pan łącznie ponad sześćdziesięciu zawodników. Czy kadra istotnie wymaga aż tak głębokiej selekcji?- Przypomnę, ze polska reprezentacja w ostatnich latach przegrała dwa cykle eliminacji, a przed Euro 2012 nie występowała w kwalifikacjach w ogóle. Stąd też konieczność sprawdzenia wszystkich tych piłkarzy, którzy swą grą w klubach zasługiwali choćby tylko na sam sprawdzian ich przydatności do drużyny narodowej. Między innymi dlatego, żeby zachować to, co trenerzy nazywają głębią kadry - na wypadek kontuzji. - Dodam, że obejrzeliśmy w kadrze wielu młodych piłkarzy, którzy dziś może nie są na pierwszym planie, lecz z pewnością w kolejnych latach mogą stanowić o sile reprezentacji. Dziś nikogo nie skreślam, jak się zwykło mówić. Zawsze może zaistnieć konieczność przeprowadzenia roszad na dwóch czy trzech pozycjach, między innymi dlatego cały czas obserwujemy kandydatów do kadry - w klubach krajowych, i za granicą. Reprezentacja młodzieżowa do lat 21 ma wielką szansę na to, by w przyszłym roku wystąpić w finałach mistrzostw Europy, stanowiących kolejny etap kwalifikacji do igrzysk w Rio de Janeiro. Zespół trenera Marcina Dorny swoje najważniejsze mecze będzie rozgrywać mniej więcej w tym samym czasie, kiedy będą się rozstrzygać kwalifikacje do Euro 2016 seniorskiej kadry. Jak wygląda współpraca dwóch trenerów dwóch drużyn narodowych, z szansami na osiągnięcie celów. Nie wyobrażam sobie, żeby jedną drużynę osłabiać kosztem drugiej...Współpraca moja oraz trenera zespołu młodzieżowego już dziś wygląda bardzo dobrze. Oglądamy mecze swoich zespołów, wymieniamy uwagi, jesteśmy w stałym kontakcie. Jeśli tylko czas i obowiązki pozwalają, trener Marcin Dorna jest obecny na zgrupowaniach pierwszej reprezentacji. Chcę podkreślić jedną rzecz - nie bez przyczyny seniorska drużyna narodowa jest nazywana pierwszą. Ona ma priorytet, jej jest wszystko podporządkowane.Na zakończenie: w eliminacjach do Euro 2016 nie liczymy punktów, tylko zwycięstwa, przybliżające do udziału w turnieju we Francji, a czy z pierwszego, drugiego, czy trzeciego miejsca - to ma znaczenie?- I tak, i nie. Przede wszystkim trzeba wygrywać, wtedy nie oglądamy się na rywali. Wierzę głęboko, że zagramy w mistrzostwach Europy we Francji.