Cała Polska widziała, a chyba nikt nie wierzy w to, co stało się dzisiaj w Glasgow! Polacy błyskawicznie wyszli na prowadzenie, potem dostali jednak dwa ciosy od reprezentacji Szkocji. W końcówce nasi prawie całkowicie opadli z sił, ale w ostatniej akcji meczu - po ogromnym zamieszaniu w polu karnym rywali - do piłki dopadł Robert Lewandowski i ostatkiem sił wepchnął ją do siatki! To była niezwykła walka, prawdziwy pokaz hartu ducha i wiary do końca w wykonaniu polskiej reprezentacji. To twardziele, gladiatorzy i nasi bohaterowie. Już teraz możemy to napisać - chłopaki, gratulujemy! Także Wy możecie pogratulować Orłom niezwykłego spotkania w Glasgow! Już teraz wyślijcie piłkarzom kadry Nawałki swoje gratulacje! Możecie to zrobić poprzez dodanie komentarza pod tekstem lub wysyłając nam maila na adres: <a href="mailto:sport-konkurs@firma.interia.pl">sport-konkurs@firma.interia.pl</a> Wasze gratulacje trafią do reprezentantów Polski tuż po powrocie naszych piłkarzy do kraju. <a href="http://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-jesliawansujemy-andrzej-bobo-bobowski,nId,1901325" target="_blank">Dołączcie do naszej akcji #JeśliAwansujemy tak jak tysiące kibiców!</a> Przeżyjmy to jeszcze raz! Spotkanie w Glasgow rozpoczęło się idealnie dla reprezentacji Polski. Już w 3. minucie Robert Lewandowski otrzymał fenomenalne podanie z głębi pola od Arkadiusza Milika, ruszył w stronę bramki rywali i pięknym uderzeniem w krótki róg pokonał bramkarza Szkotów. Ten gol to był dla Polaków podmuch wiatru w żagle. Nasi piłkarze w kolejnych minutach wielokrotnie zagrażali bramce gospodarzy, a najbliżej podwyższenia wyniku był Jakub Błaszczykowski, który po składnej akcji uderzył tuż obok słupka bramki. W końcówce pierwszej połowy rywale, którzy przez długie minuty byli bezradni - doprowadzili do wyrównania. James Forrest zagrał płasko przed pole karne do Matta Ritchiego, a ten przepięknym uderzeniem pokonał Łukasza Fabiańskiego. Drugą połowę dobrze rozpoczęli Polacy, a po uderzeniu Milika z najwyższym trudem interweniował Marshall. Potem było jednak znacznie gorzej... W 62. minucie Kamil Grosicki stracił piłkę na połowie Polaków, a Szkoci ruszyli z błyskawicznym atakiem. Futbolówka wpadła pod nogi Stevena Fletchera. Ten bez namysłu uderzył w długi róg, a Fabiański po raz drugi w tym meczu był bezradny. Grosicki odkupił swoje winy w ostatniej akcji meczu. Skrzydłowy reprezentacji Polski wstrzelił piłkę w pole karne z rzutu wolnego, a tam po ogromnym zamieszaniu piłka odbiła się od słupka bramki Szkotów, a po chwili dopadł do niej Robert Lewandowski i ostatkiem sił wepchnął ją do siatki! Dołącz do akcji "Jeśli Awansujemy" już teraz! Przed superważnymi meczami "Biało-czerwonych" w eliminacjach Euro 2016 zachęcamy Was do przyłączenia się do wspólnej akcji Interii i RMF FM pod hasłem: #JeśliAwansujemy!By okazać naszym piłkarzom swoje wsparcie, złóżcie deklarację, co bylibyście gotowi zrobić,#JeśliAwansujemy! Pamiętajcie, że jeśli się uda - trzeba będzie te deklaracje zrealizować!Bawimy się we wszystkich mediach społecznościowych, przede wszystkim na Facebooku i Twitterze. Pamiętajcie o hasztagu #JeśliAwansujemy.Czekamy także na Wasze maile z pomysłami w sprawie #JeśliAwansujemy. Piszcie na adres: sport-konkurs@firma.interia.pl