Szczegółowe badania obrazowe przeprowadzone u Kuby Błaszczykowskiego wykazały naderwanie głowy długiej mięśnia dwugłowego uda. Zawodnik będzie leczony w klubie. Przybliżony czas powrotu do gry to około 4 tygodnie. Dla skrzydłowego reprezentacji Polski to prawdziwy cios. Wydawało się, że już wraca na prostą i znów będzie czołową postacią naszej kadry, ale okazało się, że po raz kolejny zdrowie nie wytrzymało. Być może uraz Błaszczykowskiego spowodowany jest przeciążeniami, jakie miały miejsce jeszcze dwa lata temu w Borussii Dortmund. Wówczas prawoskrzydłowy grał niemal w każdym meczu, a po sezonie piłkarz był wyczerpany.Od tego czasu nieustannie prześladują go kontuzje, przez które stracił miejsce w składzie BVB. Odszedł do włoskiej Fiorentiny, wywalczył miejsce w wyjściowej jedenastce, ale przez najbliższe tygodnie trener Paulo Sousa nie będzie mógł z niego korzystać. Oby nie skończyło się to jak w Niemczech, gdy po wyleczeniu kontuzji, Błaszczykowski nie odzyskał miejsca w składzie.W przypadku Lewandowskiego, Krychowiaka i Fabiańskiego sztab szkoleniowy reprezentacji wziął pod uwagę bardzo duże obciążenia meczowe zawodników w ostatnim okresie i po rozmowie z piłkarzami oraz lekarzem kadry podjęto decyzję o ich powrocie do klubów. Selekcjoner Adam Nawałka na dwa listopadowe mecze towarzyskie powołał 28 graczy. W spotkaniu z Czechami będzie miał więc do dyspozycji 24 zawodników. Ta gra kontrolna ma być okazją do przetestowania kilku piłkarzy, którzy do tej pory częściej przesiadywali na ławce rezerwowych.Nawałka może też dać szansę debiutu młodemu Pawłowi Dawidowiczowi, który nieoczekiwanie znalazł się w kadrze na to zgrupowanie.Do mistrzostw Europy we Francji pozostało siedem miesięcy. Po spotkaniu z Czechami nasza reprezentacja rozegra jeszcze cztery mecze towarzyskie.Starcie Polaków z Czechami odbędzie się we wtorek na Stadionie Miejskim we Wrocławiu (godz. 20.45).