Eliminacje Euro 2016. Sprawdź sytuację w "polskiej" grupie - kliknij! Interia: Już jutro mecz Niemcy - Polska. Optymizm kibiców jest ogromny. Fani kadry Nawałki mają nadzieję na zwycięstwo. A jaka jest pana prognoza na mecz we Frankfurcie? Paweł Wojtala: - Optymizm w narodzie jest ogromny. Kibice chcieliby zwycięstwa, ale myślę, że trzeba przyłożyć trochę lodu na nasze rozgrzane głowy. Musimy pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze, tym razem czeka nas mecz wyjazdowy. Po drugie, zmierzymy się z zupełnie inną reprezentacją Niemiec niż rok temu w Polsce. Czy ta inna reprezentacja Niemiec będzie dla drużyny Nawałki trudniejszym rywalem? - Z pewnością tak. Niemcy przystąpią do meczu z Polską podrażnieni porażką na Stadionie Narodowym. Co jednak ważniejsze, wielu zawodników kadry Joachima Loewa jest teraz w znacznie lepszej formie niż przed rokiem. - Pamiętajmy, że Niemcy do meczu z Polakami na Narodowym przystępowali kilka tygodni po mistrzostwach świata 2014. Wielu zawodników było kontuzjowanych, inni skrajnie zmęczeni. Obniżka formy całego zespołu była widoczna gołym okiem. Mam wrażenie, że na mundialu w Brazylii Loew wycisnął piłkarzy jak cytryny, czego efektem był słaby start w eliminacjach Euro 2016. Teraz Loew liczy, że zespół wróci na zwycięską ścieżkę. Szkoleniowiec Niemców powiedział, że pokonując Polskę chce "przywrócić równowagę we wszechświecie"... - Niemcy mają wszystkie atuty po swojej stronie. Teraz to my jesteśmy liderami grupy, mamy naprawdę znakomitą pozycję wyjściową, ale pamiętajmy, że zagramy z mistrzami świata na ich terenie. Myślę, że trzeba trochę ograniczyć ten nasz optymizm i nie pompować balona oczekiwań, bo może wybuchnąć z wielkim hukiem. A tymczasem na meczu z Niemcami wcale nie kończą się te eliminacje. Nawet w razie wpadki Polacy wciąż będą na dobrej pozycji. Remis we Frankfurcie jest w zasięgu reprezentacji Polski? - Tak. Remis to jest realny wynik. Mam wiele szacunku do Niemców, pomimo ich słabszej formy w ostatnich meczach. Uważam, że prowadzenie otwartej gry i wymachiwanie szabelką w meczu z takim przeciwnikiem skończyłoby się wysoką porażką kadry Nawałki. - Selekcjoner pewnie zdaje sobie z tego sprawę i myślę, że we Frankfurcie obejrzymy reprezentację grającą w sposób ostrożny i wyważony. Sztuka polega na tym, żeby z Niemcami zagrać o najlepszy możliwy wynik. Jeśli będzie to remis, trzeba przyjąć go z zadowoleniem. Zwycięstwo byłoby ogromnym sukcesem naszej reprezentacji. Po ostatnich meczach narodowej kadry, oczekiwania naszych kibiców są mocno rozbudzone. Tymczasem czeka nas przecież starcie z mistrzami świata... - W dodatku bardzo "świeżymi" mistrzami! Pamiętajmy, że mecz w Warszawie nie wyglądał tak, że "siedliśmy" na Niemców i zepchnęliśmy ich do obrony. Nie, my wyprowadziliśmy dwa świetne kontrataki i zagraliśmy na zero z tyłu. We Frankfurcie czeka nas bardzo trudna przeprawa i patrzmy na to realnie - remis to będzie bardzo dobry wynik. Nie możemy tracić z oczu naszego celu, a nim jest awans do mistrzostw Europy, a nie tylko sukces w meczu z Niemcami. Do tej pory reprezentacja Polski w el. Euro 2016 zagrała na wyjeździe tylko z jednym poważnym rywalem - Irlandią. W Dublinie zremisowaliśmy 1-1, łatwo nie było. - Dokładnie, a przecież Niemcy zawieszą nam poprzeczkę znacznie wyżej. Raz jeszcze powtórzę - nie pompujmy balonika oczekiwań, bo kiedy pęknie to huk będzie większy. Ściskajmy kciuki za reprezentację, ale bądźmy realistami. W piątek zmierzymy się z gigantami światowej piłki. Rozmawiał: Bartosz Barnaś Niemcy - Polska. Relacja na żywo w Interii - kliknij tutaj!Niemcy - Polska. Mobilna relacja na żywo w Interii - kliknij tutaj!