- Naszych stać na to, żeby zająć pierwsze, albo drugie miejsce w grupie - dodaje Furtok. Furtok to były piłkarz GKS Katowice, Hamburger SV i Eintrachtu Frankfurt. W reprezentacji Polski zagrał w 36 meczach, zdobył 10 bramek. - Czekają nas dobre mecze z drużynami, które grają otwartą piłkę. Z każdym z trójki rywali jesteśmy w stanie powalczyć. Nawet z Niemcami. Pokazaliśmy to przecież w dwóch grupowych eliminacyjnych spotkaniach - podkreśla Furtok. Na inaugurację Euro 2016 Polacy zagrają 12 czerwca z Irlandią Północną. Potem 16 czerwca starcie z Niemcami i na koniec zmagań w grupie C zagramy z Ukrainą (21.06). - Myślałem o tym, że może lepiej byłoby na początek zagrać z faworytem grupy, jakim niewątpliwe są Niemcy, ale mistrzostwa Europy, to nie koncert życzeń. Trzeba grać z tym, kogo wyznaczy los. Irlandia Północna gra ostro i zdecydowanie, ale to na pewno przeciwnik do pokonania. Z Niemcami też stać nas na korzystny wynik. Na koniec Ukraina, na pewno nikt się przed nami nie położy, w każdym meczu trzeba grać i walczyć, ale to rywal w naszym zasięgu - podkreśla były reprezentant Polski. Kiedy Furtok był na mundialu w Meksyku w 1986 roku, Polska wyszła do dalszej fazy gier z 3. miejsca (w MŚ grały wtedy 24 zespoły, tak jak w przyszłym roku na Euro we Francji) . - Lepiej jednak uniknąć takiej sytuacji. Obecną reprezentację Polski stać na to, żeby zająć pierwszy czy drugie miejsce i bez problemów grać w kolejnej fazie turnieju - uważa były wicekról strzelców Bundesligi z sezonu 1990/91. Michał Zichlarz