Kiedy powiedziałem Stefanowi Majewskiemu, że warto postawić na Wojciecha Szczęsnego, a nie na Jerzego Dudka, to uśmiechał się krzywo pod nosem i coś tam mówił o młodzieżówce. Tymczasem to chłopak, który ma wspaniałe perspektywy przed sobą. Naprawdę może stać między słupkami "Biało-czerwonych" w finałach EURO 2012. Powtarzam - stać między słupkami, a nie grzać ławę. Powiem coś, co na pewno nie spodoba się niezwykle ambitnemu Tomaszowi Kuszczakowi, ale co w moim przekonaniu odpowiada prawdzie. Szczęsny, mimo że jest aż 8 lat młodszy od Tomka, jest od niego dojrzalszy. Kuszczak udaje następcę Edwina van der Saara na Old Trafford, ale marnuje już trzeci sezon w Manchesterze United. Bo ławka rezerwowych - nawet w jednym z najlepszych klubów świata - to marnowanie talentu. Szczęsny tymczasem zapowiada, że jak tylko wróci do Arsenalu, to postara się znaleźć klub, w którym będzie stale grał. Brawo, to się nazywa mądrość! Napiszę coś jeszcze: co - na chwałę Wojtkowi Szczęsnemu, a na nieszczęście dla Tomasza Kuszczaka - odpowiada prawdzie. Szczęsny jest dużo bardziej wszechstronny - zdecydowanie lepiej gra na przedpolu i dużo lepiej nogami. Jak Boga kocham - widzę go, 22-letniego na Stadionie Narodowym w Warszawie w meczu Polski inaugurującym finały EURO. I to jest to, co różni Smudę od Majewskiego. Już pociągnął Szczęsnego, już wypromował Rybusa i Sadloka, już błysnął u niego - choć na razie nie bramkami - Peszko. Franz już zmobilizował starszych - Żewłakowa i Kosowskiego. Dowartościował Obraniaka. A Majewski swoim smutnym głosem mówi, że po jednym meczu nie ma co przesądzać o przydatności jego podopiecznych z U-23 do pierwszej reprezentacji. Po meczu z 5-ligowymi piłkarzami z Anglii... Meczu przegranym 1:2. U-23, trafiona, zatopiona - osobami Szczęsnego, Sadloka, czy Rybusa. CZYTAJ TAKŻE <a href="http://sport.interia.pl/raport/reprezentacja-euro2012/news/szczesny-tego-debiutu-nie-zamienilbym-na-inny,1398961">Wojciech Szczęsny: Tego debiutu nie zamieniłbym na żaden inny</a>