Koledzy chorego na raka chłopca, piłkarza Kuby Wysockiego, wpadli na genialny pomysł. Postanowili spełnić marzenie kolegi i pomóc mu w walce z poważną chorobą - rakiem mózgu, oraz wesprzeć w próbie powrotu na boisko. Jak zamierzali, tak zrobili. Potwierdzili, że chcieć znaczy móc. Radość Kuby była dla nich największą nagrodą, a dla samego zainteresowanego - istotnym krokiem w procesie rehabilitacji, przynajmniej na płaszczyźnie psychicznej. Kuba Wysocki wraz z kolegami z drużyny KS Łomianki otrzymali zaproszenie od reprezentantów Polski na oficjalny trening przed towarzyskim meczem z Urugwajem. Po tym, jak obejrzeli ostatnie przygotowania "Biało-czerwonych" do starcia na PGE Arenie, ich delegacja wyszła na murawę stadionu. Ku przyjemnemu zaskoczeniu chłopców, po treningu podbiegli do nich wszyscy kadrowicze. Sesja fotograficzna i uściski dłoni z ulubieńcami. Kuba Wysocki marzył, by "przybić piątkę" swojemu imiennikowi, kapitanowi narodowej Jakubowi Błaszczykowskiemu oraz napastnikowi Robertowi Lewandowskiemu. Udało się! Co więcej, kapitan obiecał przekazać chłopcu meczową koszulkę z meczu z Urugwajem. To jednak nie koniec. Kadrowicze przekazali swoim wiernym kibicom piłki z autografami. Młodzi dostali także bilety na mecz Polska - Urugwaj, ufundowane przez Polski Związek Piłki Nożnej. Widowisko, które 14 listopada odbyło się na PGE Arenie, jak i wydarzenia dnia poprzedzającego, były dla całej grupy z podwarszawskiej miejscowości przygodą życia.