Zbigniew Boniek w niedzielę poinformował o zmianie selekcjonera tylko najbliższych współpracowników. W tym gronie znalazł się wiceprezes Marek Koźmiński, ale już zabrakło miejsca dla Cezarego Kuleszy. - Przed wyjazdem z Jagiellonią do obóz do Turcji zadzwoniłem do prezesa Bońka, w związku ze zbliżającym się 21 stycznia zarządem PZPN-u. Razem ze mną w Turcji jest też Wojtek Cygan (członek zarządu PZPN - przyp. red.). Chciałem usprawiedliwić swą nieobecność na zarządzie z prostej przyczyny - z Turcji wracamy dopiero 22 stycznia, a więc nazajutrz po zarządzie. - W odpowiedzi usłyszałem: "Nic szczególnego się nie dzieje, jeśli coś takiego się wydarzy, to będę cię informował". Odparłem: "Ok Zibi, nie ma sprawy". I tak się rozstaliśmy - dodaje Kulesza.Prezes i współwłaściciel Jagiellonii dostaje wiele telefonów ze spekulacjami odnośnie następcy Brzęczka. - Jedni mówią, że jeśli nie Polak, Stokowiec, czy Marek Papszun, to tym razem kadrę poprowadzi Włoch - dzieli się plotkami ze świata piłki Cezary Kulesza. Więcej się dowiemy i to już oficjalnie w czwartek o godz. 15, gdy głos zabierze sam Zbigniew Boniek.MiBi