Przypomnijmy, że wejście na ten towarzyski mecz było za darmo. Wszystko dlatego, że PZPN chciał sprawić, aby kadra Leo Beenhakkera grała przy zapełnionych, a nie świecących pustkami trybunach. Okazuje się, że wzięcie na reprezentację, nawet w meczach "o pietruszkę" jest ogromne. Ledwie kilka dni trwało rezerwowanie wszystkich biletów na stadion Amiki. W PZPN-ie nikt się nie martwi brakiem wejściówek na spotkanie z Estonią. Wszystkich absorbuje "mina", jaką można śmiało określić rozprowadzanie biletów na mistrzostwa Europy za pośrednictwem portalu kupbilet.pl. Nawet najmniejszy kibic Orłów wie, że od soboty, czyli od inauguracji tej witryny, jej serwery nie wytrzymały. Zalogowanie się na kupbilet.pl jest wciąż niemożliwe. A bez tego nie można dokonać rezerwacji biletu. Dzisiał na ul. Miodowej odbyła się narada w tej sprawie. Na piątek PZPN planuje konferencję. - Musimy coś zrobić, bo sprawa nie jest prosta. Każdego dnia ze stroną kupbilet.pl próbuje połączyć się osiem milion ludzi! Pan rozumie, co to jest - powiedział nam Zbigniew Koźmiński, rzecznik PZPN-u, a zarazem członek prezydium zarządu Związku. - Musimy zaapelować do ludzi o opamiętanie, bo w przeciwnym razie grozi nam totalny paraliż. PZPN ma już gotowy plan awaryjny. Jeśli nie uda się odblokować witryny kupbilet.pl, mniejsza pula - kilkunastu tysięcy biletów zostanie rozlosowana.