INTERIA.PL: Awansowaliśmy na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Wielka radość? Jacek Gmoch: - Wielka , nawet powiedziałbym że historyczna. Wspaniałe dokonanie, chłopcy razem z trenerem i całym sztabem przeszli do historii. Brawo! Zasłużyli na to, jesteśmy z nich dumni. Grupa do łatwych nie należała. Mieliśmy Belgię , Serbię, Portugalię a jednak to my jako pierwsi cieszymy z awansu. - Proszę przypomnieć sobie jak zaczynaliśmy te eliminacje. Jednak Leo Beenhakker szybko opanował sytuację . Pokazał klasę, dla mnie jest profesjonalistą . To człowiek , który zmienił oblicze Polskiej piłki. Brawa dla niego! Panie Jacku, awansowaliśmy ponieważ...? - Beenhakker posiada niesamowitą umiejętność motywowania i przygotowania socjotechnicznego. W tym meczu najważniejszym człowiekiem był trener , który musiał przygotować piłkarzy, pozbawić ich dużego ciężaru, on to zrobił doskonale. Rozegrałem w swojej karierze wiele takich spotkań i najważniejszym było właśnie zdjęcie z graczy wymienionego obciążenia. Jedziemy na Euro 2008 dzięki Euzebiuszowi Smolarkowi? - Zaraz, zaraz w sportach zespołowych mówi się o całej drużynie. Trzeba powiedzieć o Błaszczykowskim czy Matusiaku. Trochę ten jego transfer nieszczęśliwy. Musimy pomyśleć o napastnikach. W naszej lidze na pewno znajdą się kolejni zawodnicy. Teraz stworzyła się dla nich szansa . Każdy z nich wierzy ,że może wystąpić w reprezentacji. Nie tylko w ME 2008 , ale także w MŚ 2010 i ME 2012 roku. Tego im serdecznie życzę. Co zrobić ,aby nie powtórzyć błędów z awansów do mistrzostw świata w Korei i Japonii i Niemczech? - Poczekajmy, pocieszmy się, a potem będziemy rozmawiać, komentować i pomagać jak do tej pory. Co by powiedział świętej pamięci Kazimierz Górski, gdyby był tu teraz z nami? - Byłby bardzo , bardzo szczęśliwy tak jak i my, którzy na tym stadionie zrobiliśmy wielkie sprawy dla Polskiej piłki. Apeluję aby ten stadion, szczęśliwy dla naszej reprezentacji, wpisać na listę podstawową EURO 2012. Rozmawiał: Maciej Borowski, Chorzów.