<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/el-euro-2020-macedonia-polnocna-polska,5684" target="_blank">Zapraszamy na relację na żywo z meczu Macedonia Północna - Polska!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/el-euro-2020-macedonia-polnocna-polska,id,5684" target="_blank">Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych</a> Najbliższy rywal Polski w eliminacjach Euro najbardziej znany jest zawodnikom występującym w lidze włoskiej. Macedonia Płn. to tak jak Polska trochę "włoska drużyna" - Pandew, Trajkowski, Nestorovski grają we Włoszech. - Przy Pandewie zatrzymałbym się na dłużej. Jeżeli zostawi mu się trochę miejsca, to potrafi "rzucić piłkę na nos". W tym sezonie kiedy graliśmy z Genuą, zagrał z nami świetny mecz. Trzeba na niego szczególnie uważać, na nim opiera się reprezentacja, każda akcja przechodzi przez niego. Nestorovskiego i Trajkovskiego pamiętam z występów w Serie A i strzelili wówczas po kilka goli - opowiada występujący od siedmiu lat we Włoszech Piotr Zieliński. - W tej drużynie wyróżnia się też prawy obrońca Sportingu Lizbona Stefan Ristovski. Z Mateuszem Klichem w Leeds gra Ezdzhan Alioski - wylicza pomocnik Napoli. Zieliński nie ma jednak wątpliwości, kto posiada większy potencjał. - Jako reprezentacja mamy lepszych zawodników. Wystarczy spojrzeć w jakich klubach gramy. Wiadomo, że to nie wystarczy. Trzeba wyjść z odpowiednim nastawieniem - przestrzega Zieliński. Macedonii przyglądał się w ostatnich dniach na zgrupowaniu reprezentacji Maciej Rybus. - Wiem, że to zespół, którego ogromną przewagą jest własne boisko, ale też stały piłkarski rozwój. Tam się łatwo nie będzie grało. Ta drużyna zrobiła ogromny postęp. Mają wybieganych wahadłowych, podłączających się śmiało do akcji. Jest doświadczony napastnik Pandew - mówi obrońca Lokomotiwu Moskwa. Zdaniem polskich piłkarzy ostrzeżeniem są ostatnie solidne mecze Macedonii i niezbyt udane "Biało-Czerwonych". - Te dwa poprzednie pokazały, że mogło się to zupełnie inaczej ułożyć. Nerwowy początek, sporo sytuacji Austriaków w pierwszym spotkaniu. Z Łotwą w Warszawie też to tak wyglądało. Najważniejsze punkty, ale to nie był ładny mecz dla oka. Łotwa nas trochę postraszyła, też mieli sytuacje. Nikt się nie spodziewał, że będą takie problemy - zauważa Rybus. - Czekam na ten mecz, w którym od pierwszej do ostatniej minuty będziemy spokojni o wynik. Mam nadzieję, że to będzie w piątek - dodaje. - Po wygranej z Austrią myśleliśmy, że z Łotwą pójdzie nam dużo łatwiej, bo pokonaliśmy najtrudniejszego rywala w grupie. Trzeba było zagrać z maksymalnym zaangażowaniem. Teraz też trzeba osiągnąć ten najwyższy poziom - przekonuje Piotr Zieliński. Olgierd Kwiatkowski