W trakcie piątkowego, zremisowanego przez Polaków 2-2 spotkania z Czarnogórą, kibice gospodarzy rzucali na murawę m.in. kartony z przedmeczowej oprawy, wyrwane krzesełka i petardy. W rozmowie z dziennikarzami Dawidziuk powiedział, że w meczach wyjazdowych zawsze gra się nie tylko przeciwko piłkarzom, ale także przeciwko publiczności. - To normalne i mamy to wkalkulowane w przygotowania, ale wszystko musi się odbywać przy określonych zasadach. Wczoraj żadnych norm nie dotrzymano - podkreślił. W pierwszej części spotkania jedna z rzuconych przez kibiców petard spadła tuż obok stojącego w polu karnym Przemysława Tytonia. Ogłuszony bramkarz PSV Eindhoven nie chciał wrócić między słupki, w obawie o swoje bezpieczeństwo. - Sytuacja z petardami rzeczywiście bardzo mocno zachwiała koncentracją Przemka. Pojawiły się obawy nie o wynik, ale o własne zdrowie. Przemek bał się, czy będzie w stanie kontynuować grę, ale szczęśliwie stan zdrowia mu na to pozwolił. Potrzebował jednak sporo czasu, by znowu skupić się tylko na grze - dodał trener. Zdaniem szkoleniowca, paradoksalnie cała sytuacja może wzmocnić polskiego bramkarza, "ale nie jest to sposób, w jaki powinien stawać się lepszym zawodnikiem, bo nie ma nic wspólnego z rozgrywaniem spotkań piłkarskich". - Gdyby Przemek musiał się zmagać tylko z nieprzyjemnymi epitetami czy okrzykami, to moglibyśmy powiedzieć, że jest to coś z czym pewnie jeszcze nie raz się spotka, ale tam wydarzyły się rzeczy, które nie mają nic wspólnego ze sportem, były to sytuacje, w których zagrożone było zdrowie zawodników - zaznaczył. Oceniając sytuacje, po których Czarnogórcom udało się zdobyć bramki, Dawidziuk zapowiedział, że zostaną one szczegółowo przeanalizowane. - Wiedzieliśmy, że rywale grają bardzo agresywnie w polu karnym, ale przy stałych fragmentach gry każdy z piłkarzy ma swoje zadania do wykonania, bo bronią jako zespół. Być może przy straconych bramkach mogliśmy zrobić więcej, ale na szczegółową ocenę przyjdzie czas po analizie - dodał. Reprezentacja Polski w sobotę przyleciała do Wrocławia, gdzie we wtorek zmierzy się w drugim meczu eliminacji z Mołdawią. O godz. 18.00 na starym stadionie Śląska Wrocław przy ul Oporowskiej odbędzie się otwarty trening zespołu. Kolejne zajęcia zaplanowano na niedzielę, także na godz. 18.00. Wcześniejszy, zaplanowany na godz. 11.00 niedzielny trening został odwołany.