Nowy selekcjoner zapomniał o Michale Żewłakowie, tak jakbyśmy mieli nadmiar rasowych obrońców. Skreślanie "Żewłaka" na podstawie słabego występu w dwumeczu z Irlandią Płn. i Słowenią jest niesprawiedliwe dla samego zawodnika, a może się okazać również zgubne dla kadry. Owszem, Żewłakow słabo wypadł zwłaszcza w Mariborze, ale bazując na tym meczu należałoby zrezygnować z każdego z ówczesnych wybrańców Leo Beenhakkera. Również z Jakuba Błaszczykowskiego. Cała reprezentacja Orłów grała wówczas "padlinę". ZOBACZ, JAK POWOŁANIA UZASADNILI STEFAN MAJEWSKI I JÓZEF MŁYNARCZYK: Ze zmian, jakie zaordynował trener Majewski, najbardziej podoba mi się powrót na reprezentacyjny okręt Arkadiusza Głowackiego. Nie raz i nie dwa pytaliśmy Leo Beenhakkera, dlaczego zrezygnował z "Głowy". Z Piłkarza, który w Ekstraklasie jest profesorem defensywy. Radzi sobie zresztą doskonale w pucharowych bojach. Uprawia tę samą dyscyplinę, co Dariusz Dudka, która coraz mniej gra Auxerre, ale na wyższym pułapie (mówimy o pozycji stopera, nie defensywnego pomocnika). Leo wolał jednak czasem na stopera posłać Dudkę, niż powoływać Głowackiego. - Przy całym szacunku dla niego, Głowacki nie radzi sobie z "international level" - argumentował. - Im dłużej gra toczy się na wysokim poziomie, tym szybciej łapie kontuzję. To nie przypadek, że w większości polskich silnych klubów pozycje stoperów obsadzone są przez obcokrajowców. Kadra powinna sobie poradzić bez duetu: Boruc - Dudka. Artur Boruc to świetny bramkarz. Tyle że w reprezentacji świetnie nie bronił od Euro 2008, a i tam nas nie zbawił. Jego kompan z imprezy we Lwowie, Dariusz Dudka im dłużej siedzi na ławce, tym bardziej traci swoją wszechstronność. Słuszna rezygnacja Majewskiego z Boruca nie oznacza jednak, że cała koncepcja dotycząca bramkarzy trzyma się kupy. Nie chodzi tylko o argumentowanie braku "Borubara" w kadrze. Zamiast zwrócić uwagę na słabszą postawę w kilku meczach eliminacyjnych golkipera Celticu, pan Stefan i jego bramkarski specjalista Józef Młynarczyk wskazywali na informacje o charakterze obyczajowym na temat Artura Boruca, jakich nie brakuje w bulwarówkach. Bardziej martwi wiek pozostałych bramkarzy. O ile można zrozumieć powołanie dla Jerzego Dudka, bo to jedyny Polak w Realu i w ogóle w Primera Division, a poza tym dawno nie puścił szmaty ( bo i nie miał okazji), o tyle dziwi mnie wezwanie Wojciecha Kowalewskiego. Oto na początku budowy kadry na Euro 2012 mamy dwóch golkiperów: 32-letni Kowalewski i o cztery lata starszy "Dudi" to duet tak perspektywiczny, jak obecny zarząd PZPN-u. Co prawda jest jeszcze Sebastian Przyrowski (28 lat), ale czy nie lepiej byłoby, gdyby przy starym wydze Dudku ogrywał się totalny młokos, a jednak mający już szlify w Arsenalu - Wojciech Szczęsny (19 lat). Patryk Małecki od roku jest jednym z najlepszy polskich ligowców, choć ma dopiero 20 lat. Na próżno czeka jednak na powołanie do kadry A. Majewski, tłumacząc to gra na nutę Lee: "Lepiej, żeby Małecki się ogrywał w kadrze młodzieżowej, niż siedział na ławce u mnie". Beenhakker był jeszcze "lepszy", bo systematycznie powoływał Wojciecha Łobodzińskiego, który od lipca 2008 r. przegrywa rywalizację o miejsce w składzie właśnie z "Małym". Argument pana Stefana, że "Mały" i Szczęsny mają jeszcze czas i lepiej dla nich będzie ogrywać się w reprezentacjach młodzieżowych, niż grzać ławę w pierwszej nie broni się zupełnie. Chociażby dlatego, że Małecki mógłby być wartościowym zmiennikiem dla Jakuba Błaszczykowskiego. Kuba jak na urodzonego szybkościowca przystało, rzadko ma parę na pełne 90 minut. Małecki mógłby wchodzić za niego na ostatnie 20-30 minut i zawsze byłoby to zdobywanie szlifów w reprezentacji, ma którą spogląda cała Polska, a nie w zabawie 21-latków, którzy najczęściej grają przy pustych trybunach. Wracając do Michała Żewłakowa, to kibice bardziej niż za nim (13 proc.) tęsknią z Arturem Borucem (37 proc.), Kamilem Kosowskim (20 proc.), a Artura Wichniarka brakuje 13 proc. kibiców (<a href="http://sport.interia.pl/tylko-u-nas/ankiety/kogo-najbardziej-brakuje-w-kadrze-majewskiego/wyniki,17034" target="_blank">Dane na podstawie naszej ankiety</a>). Waszym zdaniem na powołanie nie zasłużył najbardziej, i tu niespodzianka - Jerzy Dudek (27 proc.)! Powołanie na wyrost według Was dostał też Jarosław Bieniuk z 1. ligowego Widzewa (14 proc.) - <a href="http://sport.interia.pl/tylko-u-nas/ankiety/ktory-z-powolanych-przez-majewskiego-pilkarzy-na-to-nie/wyniki,17035">ZOBACZ WYNIKI ANKIETY</a> Kadra na Czechy i Słowację: Bramkarze: Jerzy Dudek (Real Madryt), Wojciech Kowalewski (Iraklis Saloniki), Sebastian Przyrowski (Polonia Warszawa). Obrońcy: Jarosław Bieniuk (Widzew Łódź), Seweryn Gancarczyk (Lech Poznań), Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków), Tomasz Jodłowiec (Polonia Warszawa), Adam Kokoszka (Empoli), Mariusz Pawelec (Śląsk Wrocław), Piotr Polczak (Cracovia), Jakub Rzeźniczak (Legia). Pomocnicy: Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund), Roger (AEK Ateny), Maciej Iwański (Legia), Mariusz Lewandowski (Szachtar Donieck), Rafał Murawski (Rubin Kazań), Ludovic Obraniak (OSC Lille), Sławomir Peszko (Lech Poznań), Łukasz Piszczek (Hertha Berlin), Euzebiusz Smolarek (bez przynależności), Jakub Wilk (Lech Poznań). Napastnicy: Paweł Brożek (Wisła Kraków), Kamil Grosicki (Jagiellonia Białystok), Dawid Janczyk (Lokeren), Ireneusz Jeleń (Auxerre), Robert Lewandowski (Lech Poznań).