Wszystkie mecze reprezentacji Polski na Stadionie Narodowym - ten pomysł nowego zarządu PZPN-u wywołał głosy sprzeciwu. Nie brakowało opinii, że mecze z mniej atrakcyjnymi rywalami, jak np. San Marino powinny być rozgrywane na mniejszych obiektach. Prezes Zbigniew Boniek uważa jednak, że kibice powinni być na dobre i na złe z drużyną narodową i to bez względu na to, kto będzie jej przeciwnikiem! - Gdy ja byłem mały, to kibicowałem polskim klubom i reprezentacji, a ich przeciwnicy byli dla mnie niczym przystawka przed głównym daniem - argumentuje. Prezesowi Bońkowi nie podobają się też apele wzywające do cięcia kosztów funkcjonowania Narodowego. - Z przymrużeniem oka patrzę na nagonkę, jaką się robi na Stadion Narodowy. Kosztuje 20 mln zł na przestrzeni roku, więc niektórzy sugerują, że co miesiąc trzeba robić jakąś wielką imprezę, żeby się obiekt utrzymywał. Tymczasem fakty są takie, że Narodowy jest centrum polskiego sporu. To także pomnik nowoczesności naszego państwa. Ludzie przyjeżdżają do Warszawy z dzieciakami, by obejrzeć ten obiekt, jest on dla nich czymś wspaniałym, ozdobą stolicy - podkreśla Zbigniew Boniek. - Owszem, stadion powinien organizować wiele imprez, ale przestańmy bredzić, że powinny się tam odbędą tam skoki narciarskie, czy pokazy monster trucków - protestuje prezes PZPN-u. Szef polskiej piłki uważa, że państwo powinno dotować największe stadiony tak samo, jak robi to z innymi obiektami użyteczności publicznej. - Teatr Wielki, Muzeum Narodowe - kto to wszystko utrzymuje, kto za to płaci? Państwo polskie, prawda? Dlatego nie róbmy tragedii narodowej z tego, że 20 mln dopłacamy do Stadionu Narodowego, czy trzech innych aren Euro 2012. Znacznie większymi kwotami państwo dotuje muzea, teatry. Społeczeństwo potrzebuje jednego i drugiego - podkreśla Zbigniew Boniek. - Nagle słyszę, że trzeba kogoś rozliczyć za to, że Stadion Narodowy finansowo nie wychodzi "na zero". Spokojnie, rozliczyć należy tego, kto z tego obiektu zrobi cyrk i wpuści tam wszystko: od meczów siatkówki, skoków narciarskich, po pokazy ciężarówek - apeluje Boniek. Prezes PZPN-u uważa, że pomysł rozgrywania meczów siatkówki na Stadionie Narodowym nie jest dobry nawet dla jej kibiców. - Moim zdaniem 90 procent kibiców po takim meczu na Narodowym czułoby się oszukanych - twierdzi Boniek. - Siatkówka jest dobra, gdy przy siedzisz przy zawodniku, przy samym parkiecie, czujesz dynamikę gry. Na stadionie to ucieknie, a dobrą widoczność będą mieli tylko ci, którzy obejrzą ją na telebimach. Dla pozostałych odległe boisko okaże się za małe! Nowy zarząd PZPN-u zamierza doprowadzić do sytuacji, w której Narodowy będzie domem nie tylko reprezentacji Polski, ale też w jego pobliżu powstanie siedziba związku. Autor: Michał Białoński