- Po losowaniu eliminacji Euro 2016 denerwowałem słuchając naszych pseudoznawców piłki nożnej. A właściwie to nie były nerwy, ale bardziej chciało mi się śmiać - zwierzył się w rozmowie z ekstraklasa.org prezes PZPN-u Zbigniew Boniek. - Od razu okazało się, że walczymy o drugie miejsce, bo Niemcy na pewno zdobędą w tej grupie trzydzieści punktów. Ja uważam, że trzydziestu punktów nie zdobędą, wszystkich meczów nie wygrają. My powinniśmy walczyć o pierwsze miejsce, a nie o drugie. Tyle, że u nas jak zawsze panuje minimalizm - z tymi przegramy, z Gibraltarem wygramy, z Gruzinami może być ciężko, a już zwłaszcza na wyjeździe... Ja to widzę inaczej, sytuacja w grupie jest otwarta, nasza piłka się rozwija, Ekstraklasa się rozwija, niższe ligi również. Ale żeby tempo rozwoju było jeszcze szybsze potrzebny jest nam sukces reprezentacji, musimy stworzyć zespół. Jeśli to się uda, powalczymy o pierwsze miejsce - dodaje Boniek. Prezes PZPN-u wierzy także w pokonanie Niemców. - Pamiętacie panowie ostatni mecz z Niemcami w Polsce? - przypomina remis 2-2 w Gdańsku. - Dam wam prosty przykład: Gruzja też niedawno niemal do końca meczu utrzymywała dobry wynik z Hiszpanią. W każdym spotkaniu można coś ugrać. Oczywiście, pewnie siedem na dziesięć meczów z Niemcami przegramy, ale dwa możemy zremisować i jeden wygrać. Dlaczego ma to nie wydarzyć się akurat w kwalifikacjach Euro we Francji? Takie dzielenie - z tymi to wygramy, a z tymi to na pewno przegramy - powoduje, że nie ma progresu - tłumaczy Boniek. Zapytany o to, czy wraz z powrotem do kadry Ludovica Obraniaka, nie wrócą stare problemy, odparł: - Obraniak nie jest żadnym problemem reprezentacji Polski i nigdy nie był. Jest to problem bardziej medialny, podnoszony przez dziennikarzy... Na uwagę o tym, że Obraniak jasno powiedział, że jego relacje z kapitanem Jakubem Błaszczykowskim nie były najlepsze, prezes zareagował w ten sposób: - Reprezentacja to nie jest towarzystwo wzajemnej adoracji, to są żywi, młodzi chłopcy, mogą się na pięć minut pokłócić i nic się nie stanie. W grupie dwudziestu kilku facetów nie wszyscy muszą się lubić, za to wszyscy mają grać dla jednego celu - mówi Boniek. - Kiedyś toczyła się dyskusja, że Boniek nie lubi Obraniaka, że Boniek krytykował Obraniaka. A że słyszałem to już piętnasty raz od jednego dziennikarza, to poprosiłem, żeby przyniósł mi te moje wypowiedzi. Czekam trzy miesiące - opowiada Boniek. - Kiedy przychodziliśmy do Polskiego Związku Piłki Nożnej powiedzieliśmy jedną rzecz: chcemy, aby w reprezentacji grali zawodnicy, którzy czują się Polakami i którzy mówią w naszym języku, ale nie dotyczy to tych zawodników, którzy już Polakami są. Taką przyjęliśmy linię - nie będziemy na siłę naturalizować piłkarzy, nie będziemy za nikim biegać, nie będziemy robić z Brazylijczyków, Niemców czy Francuzów - Polaków. Cały wywiad na ekstraklasa.org.