Mistrzostwa Europy 2020 mają odbyć się w kilkunastu miastach całej Europy. PZPN pierwotnie zgłosił do organizacji Chorzów i Warszawę. Boniek już kilkanaście miesięcy temu przestrzegał, że szanse na dostanie takiego turnieju są niewielkie. - Niedawno mieliśmy wielką imprezę i UEFA rozważała, czy z konkursu w ogóle nie wykluczyć nas i Ukrainy oraz Francji, gdzie odbędzie się Euro za dwa lata - mówił. Jego przewidywania się potwierdziły. Podczas kongresu w Astanie Boniek usłyszał od najważniejszych osób z UEFA, że Polska praktycznie nie ma żadnych szans, aby znaleźć się w gronie 13 miast, w których odbędą się mistrzostwa. - Teraz jest czas, aby przedstawić gwarancje rządowe i zabezpieczenie finansowe imprezy. Stwierdziliśmy, że nie ma sensu angażować ministerstw sportu i finansów. Szanse na sukces są zerowe, a kumulowałoby to tylko dodatkowe koszty. Do tego maksymalnie w naszym kraju mogłyby się odbyć cztery mecze i to jeszcze nie wiadomo, czy z udziałem Polaków, nawet gdybyśmy zakwalifikowali się na turniej - dodał prezes PZPN. W zamian za to Boniek czyni starania, aby zorganizować inną dużą imprezę w Polsce, choć na pewno o mniejszym prestiżu niż Euro. Spekuluje się, że miałyby to być mistrzostwa świata kobiet lub mistrzostwa świata U-21. Prezes nie chce jednak puścić pary z ust. - Na razie nic się ode mnie nie dowiecie. Więcej szczegółów będę miał do przekazania za pół roku - urwał wątek. Na razie pewne jest tylko to, że na Stadionie Narodowym odbędzie się finał Ligi Europejskiej w 2015 roku. Europejska Unia Piłkarska (UEFA) planuje, że w 2020 roku, z okazji 60-tej rocznicy rozegrania pierwszych mistrzostw Europy, turniej odbędzie się na boiskach 13 państw na całym kontynencie. Wstępny akces do organizacji zgłosił także PZPN wskazując Warszawę i Chorzów, ale Boniek już wcześniej miał wątpliwości, czy Polska ma szansę otrzymania tej imprezy osiem lat po organizacji Euro 2012 roku. Wstępne zainteresowane organizacją ME 2020 zgłosiły 32 kraje. Ostatnio swoje kandydatury wycofały Finlandia, Czechy i Portugalia. Autor: Krzysztof Oliwa