W spotkaniach reprezentacji ambicja niesie polskich piłkarzy. Świadczy o tym przykład Kuby Błaszczykowskiego, który w przerwie meczu z Niemcami zacisnął zęby, aby w drugiej połowie zostać wiodącym zawodnikiem "Biało-czerwonych". Kapitan reprezentacji miał problem z kostką, mógł poprosić o zmianę, a wyszedł na murawę PGE Arena w Gdańsku i walczył z poświęceniem. Jakub Błaszczykowski ucierpiał w spotkaniu z Meksykiem. Jednak już na pomeczowej konferencji prasowej w Warszawie, Franciszek Smuda uspokajał dziennikarzy, a pewnie i samego siebie, mówiąc: "Z Niemcami Kuba zagra nawet w gipsie". Dziennikarz "Kickera", Thomas Hennecke - zajmujący się na co dzień Borussią Dortmund - tak scharakteryzował Błaszczykowskiego po występie w meczu z Niemcami: "Kuba w pierwszej połowie grał słabo, jakby nieobecny na murawie, a w drugiej odsłonie spisywał się bardzo dobrze, będąc czołowym piłkarzem tego spotkania". Kuba skonfrontowany z tą opinią, przyznał, że miał niesamowite problemy z kostką. 44-krotny reprezentant Polski tłumaczy: "Czułem się dziwnie. Jakbym wcale nie czuł nogi. Nawet w pewnym momencie myślałem, że konieczna będzie zmiana. Później chciałem już tylko dotrwać do przerwy. Zobaczyć, co na to lekarz. W przerwie założyliśmy wzmocniony opatrunek, wiązłem tabletkę przeciwbólową i wyszedłem na boisko, aby pomóc drużynie". To Błaszczykowski zainicjował akcję, po której padł gol na 1-0. To Błaszczykowski wziął piłkę i w doliczonym czasie gry wykonał karnego, strzelając bramkę na 2-1. W czasie drugich czterdziestu pięciu minut wdawał się w dryblingi, szarżował a to z prawej, a to z lewej strony. Przez Kubą straszne chwile przeżył jego klubowy kolega, Marcel Schmelzer. 23-letni lewy obrońca po raz piąty reprezentował Niemcy. Dzień po meczu Kuba z uśmiechem na ustach mówił: "Tak się zastanawiam, czy Marcel dotarł już do Dortmundu, czy dalej odkręcają go od murawy stadionu w Gdańsku". Menedżer klubu, Michael Zorc przyznał na łamach "Kickera": "Kuba z Niemcami zaprezentował się dobrze". Ostatnio w Dortmundzie wchodził z ławki rezerwowych, ale teraz za czerwoną kartkę w dwóch spotkaniach będzie pauzował Mario Goetze. W sobotę, w 5. kolejce Bundesligi o godzinie 15.30 Dortmund zmierzy się z Herthą Berlin. Kuba zapewnia: "Z kostką będę miał jeszcze trochę problemów, ale chcę koniecznie zagrać". Trener Juergen Klopp zamierza postawić właśnie na Błaszczykowskiego, a nie na wszechstronnego Chorwata Ivana Perisicia. Jak na spokojnie Kuba ocenia mecz z Niemcami? Błaszczykowski mówi: "Nie mogę odżałować, że nie wygraliśmy. 2-2 to wynik, który przed meczem wziąłby w ciemno. Jednak, jak się prowadzi 2-1 w doliczonym czasie gry, w dodatku grając w dziesięciu i mając rzut rożny na połowie rywala, to... Naprawdę wypadałoby już utrzymać ten rezultat do końca. Byłby historyczny sukces, a tak przeżyliśmy rozczarowanie w nadzwyczajnych okolicznościach. Zarazem sądzę, że oba mecze - i z Meksykiem, i Niemcami - to był postęp jeśli chodzi o naszą drużynę". Autor jest komentatorem Polsatu Sport <a href="http://romankolton.blog.interia.pl/">Codziennie jeszcze więcej informacji i komentarzy na blogu "a bramki są dwie" Romana Kołtonia</a>