Nadchodzą czasy, w których do porażek ze średniakami musimy się przyzwyczaić. Najgorsze jest jednak to, że nawet nie widać światełka nadziei na poprawę. Polska piłka nożna sięgnęła w Bydgoszczy dna, a ściąga ją tam holenderski emeryt. Zwolennicy zatrudnienia w Polsce Leo Beenhakkera twierdzili , że Holender wprowadzi jakąś myśl taktyczną do gry reprezentacji. Przykro mi, ale w grze Polaków nie dostrzegłem żadnej myśli. Notoryczne zagrywanie górnych piłek na malutkiego Tomasza Frankowskiego, którego krył olbrzymi Sami Hyypia jest przykładem braku jakiegokolwiek pomysłu na grę. Brak umiejętności połączony z bezmyślnością (czyli z głupotą) przyniósł porażkę, która pokazała prawdziwy potencjał polskich piłkarzy. Tomasz Frankowski z rozbrajającą szczerością wyznał po meczu: "nie realizowaliśmy założeń taktycznych, które narzucił nam trener". To ja się pytam Panie Tomku - dlaczego? Czy dlatego, że ich nie zrozumieliście (bariera językowa), czy najnormalniej w świecie nie potraficie przenieść tego, co ćwiczycie na treningach na mecz? Skoro nie realizujecie tego, co wam przekazuje selekcjoner, to po co wam trener i to jeszcze tak drogi w utrzymaniu? Nie mam nic do Leo Beenhakkera, bo szanuję jego dokonania z przeszłości. Jednak polskich kibiców interesuje dobra przyszłość kadry, a tej Holender nie jest w stanie zagwarantować z prostej przyczyny: polscy piłkarze, na których stawia są bardzo słabi. Ich nie nauczy grać w piłkę nikt, bo na to są po prostu za starzy. Nauczyć gry można juniora, ale 30-letni zawodnik ma już małą zdolność przyswajania wiedzy, co tylko potwierdza powyższa wypowiedź Frankowskiego. W środę kolejny mecz eliminacji do ME'2008. Tym razem spotkamy się z lepszym od Finów rywalem, bo Serbią. Nie wierzę, że przez cztery dni polscy piłkarze nauczą się grać w piłkę. Nie wierzę, że nagle zaczną realizować plan taktyczny selekcjonera. Jestem natomiast przekonany, że Leo Beenhakker powinien pożegnać się z posadą, jeśli drugi mecz eliminacji zakończy się naszą porażką. Szkoda czasu na powielanie kolejnych błędów, a tych obecni kadrowicze i ich trener popełniają zbyt wiele. <a href="http://sport.interia.pl/gal?photoId=290348&tytulGal=Litmanen+katem+Polak%F3w%21&galId=7396&nr=1">Zobacz galerię zdjęć z meczu Polska - Finlandia</a> Andrzej Łukaszewicz, Bydgoszcz.