Lewandowski zbiera piłki po każdym strzelonym przez siebie hat-tricku. W tych eliminacjach uczynił to już trzykrotnie. "Lewy" ma już na koncie 50 goli w drużynie narodowej i wyprzedził w klasyfikacji najlepszych strzelców reprezentacji Włodzimierza Lubańskiego (48 bramek). - Cieszę się, że udało mi się tego dokonać przed trzydziestką. Cóż, postaram się dalej strzelać - podkreślił snajper "Biało-Czerwonych", który w tych eliminacjach ma już na koncie 15. trafień. - Wygraliśmy na trudnym terenie i z tego powodu jesteśmy szczęśliwi. Od początku pokazaliśmy, kto chce tu wygrać, kto chce strzelać gole. Poza początkiem drugiej połowy spotkania, to kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Jak zaczęliśmy grać szybciej piłkę, to sytuacje tak naprawdę same się stwarzały - zaznaczył Lewandowski. - W dwóch ostatnich meczach popełnialiśmy błędy i wiedzieliśmy, co musimy poprawić - dodał. Lewandowski zdradził, jakie ma małe marzenie na dzisiejszy wieczór. - Żeby w pojedynku Czarnogóry z Danią padł remis - wyznał. Taki wynik zapewniłby "Biało-Czerwonym" awans na mundial w Rosji bez względu na wynik ostatniego spotkania eliminacji z Czarnogórą, który odbędzie się w niedzielę na PGE Narodowym w Warszawie (godz. 18.00). Niestety, Czarnogórcy przegrali 0-1. - Na pewno byłaby radość, ale zdajemy sobie sprawę, że przed nami kolejne spotkanie. Na razie nie ma co gdybać - podkreślił "Lewy". Wyniki, terminarz i tabela "polskiej" grupy eliminacji MŚ 2018