- Wydarzenia związane z zachowaniem zawodników na ostatnim zgrupowaniu w Warszawie zostały poddane wnikliwej ocenie. Było trochę czasu, żeby zapoznać się z sytuacją. Dochodziły do nas informacje na temat nieprawidłowości. Otrzymałem informacje dokładne, bo pracownicy PZPN sprawdzili, jak to wyglądało. Cały czas ważne jest, żeby mieć kontrolę nad tym, co się dzieje i ja taką kontrolę mam - zapewniał trener Nawałka. Pomiędzy meczami z Danią i Armenią część zawodników miała urządzić głośną imprezę, a przed spotkaniem z Duńczykami niektórzy gracze - głównie rezerwowi - przez całą noc mieli grać w karty i pić piwo. Aferę ujawnił jako pierwszy "Przegląd Sportowy".- Pod względem świadomości, dyscypliny na treningach było wszystko w porządku. Czasami zawodnicy zapominają o zasadach, które obowiązują i dochodzi do takich sytuacji. Chciałem podjąć decyzje sprawiedliwe, wyważone. Musiałem być w stu procentach pewnych swoich decyzji, dlatego moja aktywność w mediach odnośnie tej sytuacji była mała - tłumaczył Nawałka. Na piłkarzy zostały nałożone kary finansowe. Jak poinformował selekcjoner, zostaną one przekazane na cele charytatywne.- Sprawę rozstrzygnęliśmy we własnym gronie. Nie będzie nazwisk ani kwot. Wierzę, że ta drużyna dostarczy nam wiele radości, jak to do tej pory wyglądało. Czasami jednak takie przesilenia się zdarzają. Zawodnicy otrzymują drugą szansę. Jeśli jednak w przyszłości powtórzy się taka sytuacja, nie widzę z nimi współpracy - zadeklarował Nawałka. Selekcjoner zaznaczał, że piłkarze wykazali się dużą skruchą i ma nadzieję, że więcej takie sytuacje się nie powtórzą. - To od nich zależy jak zareagują. Z tego, co deklarują chcą się zrehabilitować za tamte wydarzenia. Zarówno w meczu, jak i sprawach poza boiskowych - przyznał trener reprezentacji Polski.Selekcjoner zwrócił także uwagę na jedną rzecz, która również zmartwiła go przy okazji tego feralnego zgrupowania.- Trochę martwi mnie to, że w niektórych relacjach po tym wydarzeniu można było usłyszeć, że nie można odesłać zawodników do domu, bo gramy ważny mecz z Rumunią. Absolutnie uważam inaczej. Dla mnie liczą się morale, etyka podejścia do zawodu. Jeśli wcześniej taka sytuacja miałaby miejsce, tych zawodników już dawno nie byłoby w kadrze. Tylko dlatego dostali druga szansę, bo do tej pory mnie nie zawiedli - podkreślał Nawałka. Zgrupowanie kadry rozpocznie się w poniedziałek. Do godziny 20:00 wszyscy zawodnicy mają pojawić się w hotelu. - Nasza najważniejszą sprawą jest oczywiście mecz z Rumunią. To będzie trudne spotkanie. Rumuni są dobrym zespołem. Od momentu, kiedy trener Daum przejął tę reprezentacje widać, że są dobrze zorganizowani. To zrównoważano zespół pod względem strategii gry. Musimy się dobrze przygotować do tego meczu. Mamy nadzieję, że te eliminacje będą pod nasza kontrolą - przyznał Nawałka. Polacy 11 listopada zmierzą się z Rumunią w ramach eliminacji do MŚ. Trzy dni później zagrają towarzysko ze Słowenią.