Problemy ma aż pięciu piłkarzy, którzy w podstawowym składzie zaczynali Euro 2016 meczem z Irlandią Północną (1-0). Michał Pazdan i Arkadiusz Milik są kontuzjowani, a Jakub Błaszczykowski, Grzegorz Krychowiak i Bartosz Kapustka zostali zdegradowani do roli rezerwowych. W taki sposób misternie selekcjonowana grupa zawodników zaczyna się Adamowi Nawałce rozsypywać.- Na eksperymenty nie ma jednak czasu - uważa Andrzej Zamilski, członek sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski za Jerzego Engela i Leo Beenhakkera. Zepsuta koncepcja Polacy 11 listopada grają bardzo ważny mecz eliminacji do mistrzostw świata z Rumunią. Na pewno nie wystąpi w nim Milik, który zerwał więzadła. Od miesiąca w piłkę nie gra też kontuzjowany Pazdan i nie wiadomo w jakiej dyspozycji będzie za niespełna trzy tygodnie. Za czasów Leo Beenhakkera w takich sytuacjach sztab szkoleniowy był w stałym kontakcie z kontuzjowanymi zawodnikami. Wspominał o tym w rozmowie z Interią Bogusław Kaczmarek, asystent Beenhakkera. - Rozmawialiśmy, dopytywaliśmy o stan zdrowia i samopoczucie. Dzięki temu doskonale wiedzieliśmy, kto w jakiej kondycji się znajduje - opowiadał trener Kaczmarek. Podobnie jest w sztabie Nawałki, dzięki temu selekcjoner będzie wiedział, czy na spotkanie z Rumunią będzie mógł liczyć na Pazdana. Jednak już dziś selekcjoner wie, że z Rumunami na pewno będzie musiał poradzić sobie bez Milika. - To bardzo psuje koncepcję Nawałki, który teraz musi decydować, czy nie wycofać się z taktyki 4-4-2. Przed meczem będzie pewnie wybierał między Łukaszem Teodorczykiem, który w meczu z Armenią zawiódł, a Kamilem Wilczkiem. Ten drugi zaprezentował się dość obiecująco - uważa Zamilski. Przegrany okna transferowego Nawała ma również problem z zawodnikami, którzy mają kłopoty z grą w klubach, a jest ich trzech. W najgorszej sytuacji jak na razie znajduje się największy przegrany ostatniego okna transferowego, czyli Bartosz Kapustka. Dla 19-letniego pomocnika na razie największym osiągnięciem jest miejsce na ławce rezerwowych Leicester, bo na boisku nie pojawił się ani na sekundę. - Rozbił się o ścianę, ale jeszcze dostanie szansę - mówi Interii Jacek Zieliński, były trener Cracovii (całość <a href="http://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-bartosz-kapustka-znalazl-sie-w-trudnej-sytuacji-rozbil-sie-o,nId,2293437#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank">TUTAJ</a> ) Loty zdecydowanie obniżył też Grzegorz Krychowiak. W FC Sevilla to od niego rozpoczynano ustalanie składu, tymczasem w Paris Saint-Germain Polak częściej nie gra niż gra. Ostatnie spotkanie ligowe w całości również spędził na ławce rezerwowych. Deficyt klasy międzynarodowej Weekend bez choćby rozegranej minuty zaliczył też Jakub Błaszczykowski. Pomocnik VfL Wolfsburg był w kadrze meczowej na spotkanie z Darmstadt, ale mógł się tylko z boku przyglądać jak koledzy przegrywają 1-3. - Do tego problemu trzeba podejść na spokojnie. Szczególnie, że nie mamy wielu zawodników na międzynarodowym poziomie i nie możemy sobie pozwolić, by rezygnować z takiego piłkarza jak np. Kuba Błaszczykowski, bo ciężko będzie znaleźć kogoś lepszego. Zresztą to nie czas na eksperymenty, więc z Rumunią absolutnie postawiłby na zawodników, którzy w klubie nie grają. Przecież oni cały czas są w treningu, więc do meczu powinni być gotowi - podkreśla trener Zamilski. Piotr Jawor