We wtorek hiszpański dziennik "Marca" ogłosił, że przenosiny Francuza do zespołu z Madrytu są już niemal przesądzone. Po testach medycznych piłkarz miał podpisać sześcioletni kontrakt z "Królewskimi", którzy mieli przelać na konto Lyonu 50 milionów euro. Doniesienia hiszpańskiej prasy zdementował jednak klub z Francji. W oświadczeniu opublikowanym na Twitterze Lyon oficjalnie zaprzeczył porozumieniu z Realem. Głos w sprawie przyszłości Mendy'ego zabrał także jego agent. Le Mee podkreśla, że nie zapadły jeszcze żadne uzgodnienia w sprawie transferu obrońcy, który za kilka dni będzie obchodzić 24. urodziny. Problemem jest przede wszystkim stanowisko Lyonu.- Trudno z nimi rozmawiać, bo chcą go zatrzymać. Planują sprzedaż dopiero po przyszłorocznych mistrzostwach Europy - stwierdził w rozmowie z radiem RMC.Jednocześnie jednak Le Mee nie zamyka przed lewym obrońcą szans na transfer już tego lata.- Wiele klubów puka do naszych drzwi, rozmawiamy z zespołami z Włoch, Hiszpanii i Francji. Kiedy mówimy o Barcelonie, Realu czy Juventusie, trudno przekazać piłkarzowi, że nic z tego nie będzie. Jest też aspekt ekonomiczny. Jeśli takie kluby spełnią twoje warunki finansowe, wracasz do rozmów. Dziś obracamy się jednak w sferze bardzo wysokich cen - przyznaje menedżer.Mendy, który w ostatnim sezonie rozegrał 30 meczów w Ligue 1, trafił do Lyonu przed dwoma laty z AC Le Havre za pięć milionów euro. W Realu miałby stanowić konkurencję dla Marcelo. 31-letni Brazylijczyk ma za sobą słaby sezon, nie dostał też powołania na zbliżający się turniej Copa America. W poprzednim sezonie o miejsce na lewej stronie obrony walczył z 22-letnim Hiszpanem Sergio Reguilonem.Primera Division: wyniki, tabela, strzelcy DG