Po pojedynku część obserwatorów mówiła nawet o skandalu, co nie było zbyt poważne, bo walka była naprawdę wyrównana, a niektóre rundy trudne do punktowania. Mimo wszystko część specjalistów widziała nieznaczne zwycięstwo Cunninghama. Inaczej walkę ocenił jednak Harold Lederman. Przez lata punktował najważniejsze pojedynki jako oficjalny sędzia, a potem został analitykiem stacji HBO. Wszystkie najważniejsze walki pokazywane w HBO są wzbogacone o punktację pomocniczą Ledermana - tę nieoficjalną, tylko dla kibiców. Jest więc niezwykle ceniony, a jego zdanie poważane w środowisku. Zapytany o swoje zdanie na temat rewanżu Adamka z Cunninghamem, Lederman widział zwycięstwo Polaka 115:113, czyli w uproszczeniu 7-5 w rundach. - Wyszło 115:113 na korzyść Adamka. Cunningham sam jest sobie winien, ponieważ bił prawą ręką i od razu uciekał. Ani razu nie popisał się kombinacją złożoną z dwóch uderzeń prawą ręką. Zdarzało mu się trafić naprawdę mocno, ale i tak odchodził i wracał do swojej taktyki, co według mnie nie mogło mu dać wygranej. Nie próbował nawet zranić rywala, a z drugiej strony Adamek próbował skrócić dystans i się do niego dobrać - analizował sławny sędzia.