Dzień przed oficjalnym sparingiem obaj pięściarzy zrobili małe "show". Stanęli twarzą w twarz, starali się być groźni, ale nic z tego nie wyszło. Wybuchnęli śmiechem i "przybili piątki". Nie jest tajemnicą, że Adamek i Wach to na co dzień dobrzy koledzy. Głównie ze względu na walkę tego pierwszego z Saletą, "Wiking" zgodził się wziąć udział w zgrupowaniu. Miał inne plany, bo już niebawem stoczy niezwykle trudną walkę z Aleksandrem Powietkinem.Adamek i Wach łącznie stoczą siedemnaście sparingowych rund - sześć, sześć, sześć i pięć. Dzięki temu cztery razy staną przeciwko sobie w ringu.Pierwszy odbył się już w piątek. Zgodnie z życzeniem trenera Adamka - Rogera Bloodwortha - został jednak zamknięty dla dziennikarzy. Trwa już bowiem ustalanie taktyki przed walką z Saletą.Wach to najtrudniejszy sparingpartner Adamka. Wcześniej "Góral" sparował m.in. z Marcinem Brzeskim czy Michałem Cieślakiem. Po kilkunastu rundach z Wachem, Adamek będzie odpoczywał. Tak, by do 26 września złapać już świeżość i być gotowym na walkę przeciwko Salecie.Pojedynek odbędzie się w łódzkiej Atlas Arenie. Początkowo miał być pożegnaniem Adamka, ale "Góral" zapowiada, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Inna sprawa, że wygląda fenomenalnie. Ma szczuplejszą twarz, a także wyrzeźbione ciało. To efekt treningów ze specjalistami w "Osadzie Śnieżka" w Łomnicy. Profesjonalny obóz zorganizował mu Mateusz Borek, a już teraz widać jego efekty.Adamek liczy, że 26 września zaprezentuje się z dobrej strony, a po tej walce dostanie kolejne propozycje. - Weryfikacja przyjdzie 26. Jeśli będę szybki, wygram z każdym - powtarza jak mantrę "Góral".Z Łomnicy Łukasz Szpyrka